Budując nasze modele bardzo często posiłkujemy się dokumentacją. Bogatszą, skromniejszą, elektroniczną czy też w formie papierowej. Jest to rzecz normalna, powszechna i dotycząca większości modeli i większości modelarzy. Oczywiście nie zapominamy o modelach budowanych „prosto z pudła” bo takie też są dość częste. Częstą praktyką jest także, że wraz z pojawieniem się nowego modelu na rynku pojawiają się także nie tylko wszelkiej maści dodatki, ale także publikacje mające na celu pomóc modelarzowi w pracy, tak aby budowana przez niego miniatura jak najbardziej przypominała oryginał. Taka sytuacja miała miejsce nie tak dawno, a że dysponowałem zarówno modelem jak i monografią, postanowiłem opisać je razem. Mowa tu oczywiście o myśliwcu PZL P.11f.
Wydruki 3D zdobywają szturmem rynek modelarski. Do niedawna można było powiedzieć, że to jakieś science fiction, teraz jest to jednak rzeczywistość. Wykonane niezwykle precyzyjnie elementy, drukowane ze specjalnie przeznaczonej do tego celu żywicy stają się mocną konkurencją w stosunku do tradycyjnych odlewów, a nawet fototrawionych blaszek. Mają różną postać, od kompletnych modeli opracowanych w tej technologii, lub też dodatkowych elementów dodawanych do modeli wtryskowych lub żywicznych.
Tegoroczna jesień była dla firmy IBG Models bardzo efektywna. Na rynek trafiło bowiem aż dziewięć nowych produktów. Aż sześć z nich to modele pojazdów bojowych opracowanych w podziałce 1/72. Przy okazji publikacji zestawienia nowości za wrzesień i październik, „wkręciłem” nie jako do niego recenzję buldożera na podwoziu czołgu Centaur. Teraz przyszła pora na przyjrzenie się zawartości pozostałych pudełek.