Model ten powstał ładnych kilka lat temu. Urlop 2004r. spędzałem z rodziną w Jastarni. Po drodze odwiedziliśmy rodzinę w Pucku. To wystarczyło aby nabrać ochoty na zbudowanie modelu jakiegoś samolotu z MDLotu którego mógłbym postawić obok Lublina R-XIII ter do tej pory samotnie reprezentującego barwy puckiej jednostki w mojej kolekcji. Wybór padł na Nikola A-2, przede wszystkim dlatego, że samolot ten został zbudowany przez mechaników MDLotu w warsztatach puckiej bazy. Amfibia Nikol A-2 konstrukcji inż. Jerzego Nikola była przewidziana do szkolenia pilotów i patrolowania obszaru morskiego. Była ponadto przewidziana jako samolot pokładowy dla stawiacza min ORP Gryf i niszczycieli ORP Orkan i ORP Huragan, których budowę w 1939r. rozpoczęto w Gdyni. Nikol to zatem najbardziej „pucki” z samolotów MDLotu.
Sporo czasu zajęło mi wymyślenie jak pokazać proces powstawania tych modeli. Ponieważ były to moje pierwsze modele żywiczne, jakie zdarzyło mi się popełnić jak ognia chciałem uniknąć czegoś takiego: „Właśnie kleję swoje pierwsze hydroplany z żywicy i wszystkim pokażę jak to się robi i będę udzielał dobrych rad”. Nic z tych rzeczy. Postanowiłem opisać moje pierwsze przygody z „żywicą”, z jakimi nowościami i problemami technologicznymi musiałem się zmierzyć wchodząc na ten nie do końca znany mi modelarski teren. Z żywicami miałem do tej pory do czynienia tyle co większość modelarzy budujących modele redukcyjne, a to jakiś Aires, CMK, Verlinden w mniejszym lub większym stopniu, ale modelu wykonanego w całości z żywicy jeszcze nie kleiłem. Toteż kiedy na moim warsztacie wylądowały dwa wspaniałe hydroplany z okresu Wielkiej Wojny z jednej strony byłem zachwycony tym co mnie może spotkać podczas budowy i jednocześnie tym przerażony.