Model:
• Friedrichshafen FF.33L Lukgraph 1:32
FF.33L był jednym z bardziej udanych typów wodnosamolotów produkowanych w zakładach nad jez. Bodeńskim. Była to wersja patrolowo-myśliwska, o zmniejszonej rozpiętości płatów i zwiększonej zwrotności. Wprowadzono ją do służby w bazach lotnictwa morskiego Niemiec pod koniec 1916.
Model:
• PZL 37 A Łoś, Mirage Hobby, 481301
Wykorzystane zestawy:
• Yahumodels - PZL P.11C YMA 4870
Kleje:
• Tamiya Extra Thin
• cyjanoakrylowe
Farby:
• Bilmodelmaker
• Hataka
• Vallejo
• Italeri
Chemia modelarska:
• Płyny do zmiękczania kalkomanii Mr. Mark Setter, "3" Bilmodelmakers
• Wasch dark Grey, Black Tamiya
• Matt verniks Vallejo
• Suche pigmenty Talen, Vallejo
Już drugi raz się zdarza, że część sezonu urlopowego muszę poświęcić na klejenie na wariata modelu bombowca, bo sytuacja jest gardłowa, model gdzieś w danej chwili jest potrzebny. Tak było rok temu z „Latającą Fortecą” dla Muzeum w Kołobrzegu. Tak było i tym razem. Tyle że skala trudności trochę inna, bo potrzebny był model Łosia, legendarnego polskiego bombowca i to w skali 1/48. A zetem Mirage Hobby. Zestaw leciwy i trudny. Postanowiłem jednak podjąć wyzwanie i przekonać się na własnej skórze, jak to jest z tym modelem, a przy okazji może nauczyć się czegoś nowego.
Wykorzystane zestawy:
- Imperial Hobby Productions, HMS Colossus, British Light Fleet Carrier 1946 Nr kat. IHP 7001,
- Tom Modelworks, Colossus class carriers, nr kat. 7101
- L’Arsenal, 1/700 Fairey Barracuda, nr kat. AC 700 35,
- AJM Model – detale i kalkomanie
Kleje:
- Tamiya Extra Thin, cyjanoakrylowe,
Farby:
- podkład Tamiya Surfacer 1200,
- BilmodelMakers,
- Vallejo, Italeri, AK Inteactive Intense
Chemia modelarska:
- Płyn do zmiękczania kalkomanii Mr. Mark Setter,
- Tamiya panel Line akcent color Black, Gray,
- Vallejo Matt Verniks,
- Suche pigmenty Talen
HMS „Colossus” i bliźniacze jednostki były określane w Royal Navy jako lotniskowce lekki. Ich konstrukcja bazowała na typie „Illustorius”, były jednak znacznie mniejsze, a przez zgrabniejsze. Ich odpowiednikami była amerykańskie lotniskowce typu „Belleau Wood” czy japońskie „Soryu” lub bardziej „Zuicho”. „Kolosy” były swego rodzaju fenomenem. Budowane z myślą o kilku latach służby, przetrwały pod różnymi banderami przez całe dziesięciolecia, zawsze prezentując się bardzo atrakcyjnie, nigdy bowiem nie straciły brytyjskiej elegancji pomimo wielu modernizacji i zmian konstrukcyjnych, jakie przechodziły. Nic więc dziwnego, że model takiego okrętu znalazł się na mojej liście „must heve” kiedy tylko firma Imperial Hobby Productions z USA zapowiedziała wydanie miniatury „Colossusa” w skali 1/700.