Kleje:
Farby:
Chemia modelarska:
Na piątek, 24.06.2017r. firma Arma Hobby zapowiedziała premierę swego drugiego po TS-11 Iskra modelu wtryskowego. Podobnie jak Iskra, model myśliwca PZL P.7a opracowano w skali 1/72. Kiedy zaproponowano mi sklejenie modelu testowego, oczywiście zgodziłem się bez wahania i niemal natychmiast kiedy kurier przyniósł mi tekturowe pudełko, wyciągnąłem zawartość i zabrałem się do roboty. Pomyślałem sobie, fajnie byłoby zdążyć przed premierą, żeby podzielić się na portalu pierwszymi wrażeniami z budowy.
Model:
Kiedy firma Mirage Hobby wprowadziła na rynek model myśliwca PZL P.11C w skali 1/48 zachowałem się jak większość rozsądnych modelarzy i czym prędzej pobiegłem do najbliższego sklepu modelarskiego. Nie zraziłem się wcale faktem, że została wersja w malowaniu Rumunii. Przecież i tak będą kalki. Tak rzeczywiście było. Kalkomanie wypuścił Techmod, Part elementy fototrawione, potem były inne dodatki, które sukcesywnie pozyskiwałem. Tak mijały lata, pudełko 11-tki pęczniało, aż w końcu rozleciało się ze starości. Ja w tym czasie popełniłem kilka żywicznych modeli myśliwców Pławskiego spod znaku Arma Hobby. W końcu postanowiłem wziąć również na warsztat tą najbardziej klasyczną, najbardziej kultową maszynę z tej rodziny.
Ten model należy do grupy zestawów, które zdają się wręcz mówić "Sklej mnie!", "Weź mnie na warsztat..." ile razy przechodzi się koło pudełka leżącego na biurku czy półce. Piękna, rasowa sylweta klasycznego myśliwca, doskonale wykonane elementy zestawu tylko zachęcają do budowy. Po pewnym czasie oglądanie wyjętych z pudełka odlewów po prostu przestało mi wystarczać. Poddałem się, wyciągnąłem części z torebek, wziąłem piłkę, kostki ścierne, pilnik i żyletkę i tak zaczęła się moja przygoda z PZL P.8/I z Arma Hobby. Przewidywałem zbudowanie efektownej repliki w relatywnie krótkim czasie.