Airacobra z szachownicami

Zestaw:
P-39Q Airacobra, Nr kat.: 70055 Arma Hobby Model Kits
Kleje:
- Tamiya Extra Thin, cyjanoakryl,
Farby:
- Hataka
Chemia modelarska:
- Płyn do zmiękczania kalkomanii Mr. Mark Setter,
- Lakiery Bilmodel Makers: Satin Clear Coat Gloss Clear Coat

Amerykański myśliwiec z okresu II WŚ P-39 interesował mnie od zawsze – piękna sylwetka, niestandardowo umieszczony silnik i niespotykana (jak na jednosilnikowe samoloty z tego okresu) przednia goleń podwozia to zainteresowanie podsycało. Niestety w czasach młodości jedyny model na jaki mogłem liczyć to była (popełniona zresztą) kartonowa Airacobra z „Małego Modelarza”. Ucieszyłem się więc, gdy w moje ręce trafił produkt firmy Arma Hobby Model Kits w skali 1:72 (co jest w pudełku znajdziecie w recenzji Marcina Wawrzynkowskiego).

Model postanowiłem zbudować prosto z pudełka (prawie). Jednak zestaw, który zaproponował producent, wcale nie jest ubogi i pozwala zbudować intersującą miniaturę. Jak widać na poniższych zdjęciach, elementy są bardzo fajnie wykonane, linie podziału są wyraźne ale przy tym delikatne i o odpowiedniej głębokości.

P-39 charakteryzował się jeszcze jednym szczegółem, rzadko spotykanym elementem w drugowojennych myśliwcach, a mianowicie drzwiami do kabiny. Producent dodał te elementy jako osobne części więc można w łatwy sposób pozostawić kabinę otwartą. Będzie wówczas widać jej wnętrze, a w zestawie jest ono bardzo bogate – Arma Hobby w zestawie o numerze katalogowym 70055 (dla tych, którzy nabyli model w przedsprzedaży bezpośrednio u producenta) dołącza wydruk 3D. Znajdziemy na nim bardzo fajny fotel pilota, wraz z bardzo dobrze (według mnie) odwzorowanymi pasami, tylce kadłubowych karabinów maszynowych, lufy karabinów i działek oraz dwie drobne korbki do zamontowania w kabinie pilota.

Generalnie zawartość pudełka pozwala wykonać różne wersje myśliwca P-39Q ale w zależności od wybranej wersji malowania niektóre elementy montujemy wariantowo. Np. przy samolocie z szachownicami nie wykorzystamy masztu antenowego, podskrzydłowych zasobników z karabinami maszynowymi czy też nie podwiesimy bomby.

Z racji (wspomnianego wcześniej) przedniego podwozia model wymaga odpowiedniego wyważenia. Producent zaprojektował na jednym z elementów miejsce do wklejenia trzech metalowych kulek (dołączonych do zestawu) – jednak po złożeniu modelu na sucho miałem wątpliwości czy Cobra będzie właściwie wyważona. Więc na wszelki wypadek dociążyłem przód.

A co do składania modelu na sucho – jak zwykle w przypadku produktów Arma Hobby wszystko jest bardzo dobrze spasowane i prawie się trzyma bez kleju (myślę tu o skrzydłach i kadłubie). W każdym razie udział szpachlówki w budowie jest minimalny. Sklejanie Aircobry to czysta przyjemność – tak jak wspomniałem wykonałem ją praktycznie z tego co dostarczył producent. Postanowiłem tylko wykonać z blaszki dwie małe klapki na spodzie kadłuba – zestawowe wydawały mi się trochę za grube oraz dorobiłem przewody w komorach podwozia głównego.

Przyszła kolej na malowanie. Mój wybór to jedyna Airacobra P-39 z szachownicami, osobisty samolot generała Fiodora Połynina z 2. Mieszanego Specjalnego Pułku Lotniczego. Co do tego malowania są pewne rozbieżności, ja postanowiłem zrealizować je w oparciu o schemat zaproponowany przez producenta, czyli w zasadzie standardowe malowanie amerykańskie: góra Olive Drab, dół szaroniebieski. Warto tutaj dodać, że w zestawie znajdowały się papierowe maski, które ułatwiły malowanie oszklenia. Pasowały idealnie i nie podciekały.

A swoją drogą to taka mała dygresja. Szkoda, że Cobra z szachownicami nie zachowała się, bezmyślnie zniszczona w czasach niszczenia tego co nie sowieckie… Wedy może nie mielibyśmy dylematów jak był pomalowany ogon samolotu :)

A sam model polecam – piękny samolot, dużo przyjemności przy sklejaniu :)

Dziękuję firmie Arma Hobby za udostępnienie modelu do recenzji.

Tekst: Wojciech Sokołowski


Partnerzy

           

 

Kluby modelarskie

 

 
   
                 
                 

 

Our website is protected by DMC Firewall!