W Pudle - Śmigłowiec transportowy CH-37A Mojave - 1/72 - Special Hobby, Shelf Oddity

Śmigłowiec transportowy CH-37A Mojave nie zrobił oszałamiającej kariery w amerykańskim lotnictwie wojskowym, głównie z uwagi na niezbyt wysokie osiągi spowodowane zastosowaniem klasycznych silników gwiazdowych, znaczenie mniej efektywnych od silników turbowałowych, stosowanych w nowszych konstrukcjach. Nic dziwnego, że szybko został zastąpiony przez konstrukcje bardziej nowoczesne, takie  jak CH-54A Tarche. Podobnie wygląda sytuacja tego śmigłowca jeśli chodzi o dostępność modeli i akcesoriów. Większość zostanie opisana w tym artykule.

CH-37A Mojave „US Army”

Model: CH-37A Mojave „US Army”
Producent: Special Hobby,
Nr kat.: SH72075
Skala: 1:72
Tworzywo: model wtryskowy, elementy fototrawione, elementy żywiczne
Malowanie: 3 x USA

Głównym powodem jest chyba sylwetka tego śmigłowca. Po prostu tak paskudny, że aż piękny. Linia kadłuba sprawiająca wrażenie, jakby była byle jak zlepiona z kilku niezbyt pasujących do siebie kawałków. Do tego dochodzą dwie umieszone wysoko po obu stronach kadłuba  osłony silników służące jednocześnie za luki podwozia głównego, przytwierdzone na dwóch krótkich skrzydełkach. Nic więc dziwnego, że ten śmigłowiec nie był zbyt popularny wśród producentów modeli. Jedynym zestawem, umożliwiającym budowę tego ciekawego jednak śmigłowca, jest zestaw firmy Special Hobby w podziałce 1/72.

Jego rodowód sięga 2007 roku, a do chwili obecnej był jeszcze wznawiany trzy razy. Mamy zatem do czynienia z klasycznym short runem wykonanymi tradycyjnymi metodami bez użycia technologii cyfrowych. Oznacza to także, że zasadnicze elementy modelu rozmieszczone na w sumie pięciu wyprawkach zostały uzupełnione o żywiczne detale, fototrtwioną blaszkę i kliszę z traczami zegarów. D tego dochodzi arkusik kalkomanii z malowaniami takimi samymi jak w przypadku pierwszego wydania, podobnie zresztą jak rysunek na pudełku

Kadłub ma klasyczny podział na lewą i prawą połówkę. Faktura powierzchni w postaci delikatnych, ale równych i wyraźnych i wgłębnych linii podziału sprawia bardzo dobre wrażenie. Do tego należy dodać także inne elementy konstrukcji płatowca. Jest także sporo nieźle odwzorowanych siatek. Technologia w której opracowano miniaturę wymusza jednak bardzo staranne oczyszczenie wszystkich krawędzi zewnętrznych oraz wnętrza ram okiennych z nadlewek i zadziorów z tworzywa. Co ciekawe, wrota do kabiny ładunkowej wykonano jako odrębne elementy, co powinno ułatwić zagospodarowanie wnętrza kadłuba, gdyby ktoś chciał je odtwarzać. Będzie to jednak tytaniczna praca, na którą trzeba będzie zarezerwować co najmniej kilka miesięcy. Jeżeli natomiast będziemy chcieli wykonać w pozycji otwartej drzwi na prawej burcie, czeka nas także trochę pracy samodzielnej.

Kolejna wypraska zawiera łopaty wirników, głównego oraz ogonowego, a także część elementów gondoli silnikowych, drzwi boczne, o których była mowa powyżej i kilka innych drobnych elementów.

Elementy na tej wyprasce zostały wykonane na niezłym poziomie, ale także one będą wymagały obróbki ściernej. W większości przypadków konieczne będzie usunięcie nadlewek powstałych w miejscu łączenia połówek form. Na zdjęciach widać także wyłożone siatką ażurowe panele w gondolach silnikowych. Zapewne dlatego wykonano je  jako odrębne elementy, aby wyjść naprzeciw tym, którzy będą chcieli swe miniatury zwaloryzować. Istotnie, imitacje siatek można ładnie pomalować i potraktować washem, ale  znacznie lepiej mogą się prezentować, kiedy panele z tworzywa zostaną zastąpione przez fototrawione siatki. 

Podobnie przedstawia się sytuacja z kolejną ramką. Znajdziemy na niej dalsze elementy gondoli silnikowych wraz ze skrzydełkami mocującymi je do kadłuba modelu. Są tam też dwa rodzaje stateczników, z których wykorzystamy tylko ten pojedynczy, golenie podwozia głównego kółko ogonowe oraz trochę drobiazgów. 

 Są oczywiście kolejne imitacje osłon silników z imitacją siatki. To, że zwracam uwagę akurat na detale z imitacja siatki nie jest przypadkowe. O tym jednak za chwilę.

Na razie trzeba się skoncentrować na dalszej zawartości pudełka, a dokładniej na czwartej nieco mniejszej ramce wykonanych z tworzywa w kolorze szarym. Znajdziemy na niej podwieszane zbiorniki paliwa wraz z osprzętem. 

Oszklenie znajduje się na kolejnej wyprasce. Ogranicza się ono o okien kabiny załogi, okien bocznych a także drzwi do kabiny ładunkowej. Na temat tych właśnie drzwi już wspominałem, dodam tylko, iż powodem dla których znalazły się one akurat tu, a nie gdzie indziej jest dość doża ilość półokrągłych okien. Łatwiej zaprojektować te drzwi jako jednolite elementy. Późniejsze ich maskowanie będzie na pewno bardziej proste i mniej uciążliwe dla modelarza niż ich czyste wklejenie.

Jak zaznaczyłem powyżej, w skład zestawu wchodzą także elementy żywiczne, jak widać jest ich całkiem sporo. Jest to kompletna kabina pilotów, luki podwozia, głowice wirników, koła i dość sporo drobniejszych detali, do zamontowania w różnych miejscach w modelu. 

Do wykonania odlewów użyto jasnoszarej żywicy. Są to klasyczne odlewy w form silikonowych, nie coraz powszechniejsze wydruki 3D. Jakość tych odlewów nie budzi zastrzeżeń. Nie ma miejsc nie dolanych czy pęcherzyków powietrza, a detal ostry i wyraźny. Ich użycie na pewno pozytywnie wpłynie na ostateczną prezencje modelu, a myślę, że znajdą się tacy, którzy dołożą jeszcze trochę od siebie, tym bardziej, że internecie można znaleźć sporo zdjęć tych śmigłowców.

Skoro były żywice, musi być też fototrawiona blaszka. Ta dołączona do zestawu jest średniej wielkości, a znajdziemy na niej tablice przyrządów, pasy pilotów a także sporo drobnych detali podwozia, wirników, jakieś uchwyty czy wycieraczki. W sumie kilkadziesiąt bardzo przydatnej drobnicy.

Uzupełnieniem blaszki jest klisza z traczami zegarów. Warto ją od spodu pomalować na biało. Wystarczą drobne kropki w miejscach tarcz.

Kalkomania to średniej wielkości arkusik, na którym znajdziemy głównie oznaczenia oraz stencile. Jest tez kilka kolorowych emblematów graficznych. Wynika to oczywiście ze specyfiki samych malowań, a nie niefrasobliwego podejścia projektanta. Jeśli chodzi o stronę techniczną, to nie mam tu specjalnych zastrzeżeń, nie znalazłem nie prawidłowej kolorystyki czy błędów drukarskich. Trzeba jednak brać poprawkę na fakt, iż producentem kalkomanii może być firma Eduard. Na arkusiku nie ma co prawda informacji na ten temat, ale powszechnie wiadomo, że firmy te z sobą  współpracują, a podwykonawcą kalkomanii dla Special Hobby jest właśnie Eduard. Ten zaś stosuje technologie umożliwiającą zdjęcie filmu po wyschnięciu kalkomanii, o czym trzeba pamiętać.

Producent przewidział trzy warianty malowania, przy czym dwa pierwsze odnoszą się do jednego śmigłowca i pochodzą z dwóch różnych okresów jego służby. Trzecia propozycja jest o tyle ciekawa, iż śmigłowiec ten zachował się do dnia dzisiejszego, jako eksponat w jednym z amerykańskich muzeów. Wszystkie warianty pochodzą z przełomu lat 50. i 60. Zeszłego stulecia.

Rysunki instrukcyjne pochodzą z pierwszego wydania modelu.  Jednakże od drugiego wydania instrukcja miała już postać, jaką znamy obecnie – kolorowej broszurki wydanej na papierze kredowym, w której znajdziemy także trochę informacji handlowych o innych produktach Special Hobby i CMK. 

 

ELEMENTY FOTOTRAWIONE SHELF ODDITY

Shelf Oddity: CH-37
Skala: 1:72
Nr kat: SO2720004
Typ: elementy fototrawione
Dedykowany do: Special Hobby

Omawiając model śmigłowca CH-37A Mojave, sporo uwagi poświęciłem panelom wyłożonym stalową siatką, znajdującym się w różnych miejscach śmigłowca. Nie bez przyczyny. Na rynku pojawił się właśnie zestaw fototrawionych detali do modelu tego śmigłowca. Jego wydawcą jest znana mikromodelarzom okrętowym oraz miłośnikom modeli samolotów w skali 1/144 wrocławska firma Shelf Oddity. Zestaw zapakowano w foliową torebkę wyłożoną tekturką, co zabezpiecza blaszkę przed przypadkowym uszkodzeniem.

Sam zestaw to pojedyncza blaszka o wymiarach nieco większych od tej, którą znajdziemy w modelu Special Hobby. Po prosu znajdziemy na niej więcej elementów o dość dużych rozmiarach.

Jest to typowy zestaw korekcyjny, producent wyszedł z założenia, ze umieści na nim to, co w modelu,  w jego ocenie należy poprawić. Są to wszystkie powierzchnie wyłożone stalową siatką. Niektóre wystarczy przykleić w odpowiednie miejsca. W przypadku innych konieczne będzie ich właściwe uformowanie, czasem nadanie im dość skomplikowanych kształtów. To zaś  świadczy o tym, że nie jest to zestaw dla zupełnie początkujących i jakieś obycie z formowaniem blaszek trzeba mieć. Są tu także ażurowe elementy konstrukcji goleni podwozia głównego, wycieraczki, wykonane zresztą w sposób bardziej szczegółowy niż na blaszce dołączonej przez producenta oraz trochę przydatnej drobnicy.
Tradycyjnie już, instrukcji w zestawie nie ma. Jest ona do pobrania w formie pliku pdf na stronie producenta.
Oba zestawy przedstawiają się nad wyraz obiecująco. Umożliwiają one wykonanie efektownego modelu śmigłowca. Może nie najpiękniejszego, jaki latał, ale na pewno jednego z bardziej oryginalnych. Obydwa zestawy będą wymagać sporo pracy i cierpliwości, ale myślę, że gra jest tego warta. Tym bardziej, że w sieci znajdziemy wiele galerii i relacji z budowy, zaś efektem pracy modelarzy, były naprawdę pięknie wykonane modele.

Dziękuję producentom, firmie Special Hobby za przekazanie modelu, zaś firmie Shelf Oddity za przekazanie akcesoriów  na potrzeby recenzji

Marcin "Marwaw" Wawrzynkowski

 

 

Partnerzy

           

 

Kluby modelarskie

 

 
   
                 
                 

 

DMC Firewall is a Joomla Security extension!