Model: P-39 Airacobra Recon,
Producent: Arma Hobby,
Nr kat.: 40013
Skala: 1:48
Tworzywo: model wtryskowy, balast, wydruki 3D, maski,
Malowanie: 3 x USA 

Samoloty rozpoznawcze ostatnio stały się wiodącym tematem w Arma Hobby. Po wydaniu zestawu umożliwiającego budowę modelu Hurricane Mk.IIB w skali 1/48 w konfiguracji rozpoznawczej, producent poszedł za ciosem. W tej samej podziałce wydany został wariant rozpoznawczy amerykańskiego myśliwca P-39 Aiaracobra.

Wariant rozpoznawczy powstawał poprzez zabudowanie kamer i osprzętu do ich obsługi w seryjnych egzemplarzach niezależnie od wersji. Zostało to uwzględnione przez producenta. Nie wskazuje on konkretnej wersji samolotu, zaś model możemy wykonać w wariantach Q oraz N. Podobnie jak w przypadku rozpoznawczego Hurricana, omawiany zestaw wydano jako limitowaną edycję różniącą się od standardowych zestawów dodaniem  żywicznych detali wykonanych, jako wydruki 3D. Nie jest to plik do samodzielnego wydruku ale rzeczywisty element zestawu. 

Tradycyjnie już zanim obejrzałem zawartość pudełka musiałem nasycić oczy boxartem. Tym razem Piotr Forkasiewicz przeszedł samego siebie Cobra przelatująca nad japońskim lotniskiem gdzieś na Nowej Gwinei naprawdę robi wrażenie. I te Hayabusy na pasie startowym. Zawartość pudełka to ten sam komplet wyprasek, co we wcześniejszych zestawach, czyli poprawione Q oraz M, balast, kalkomania wspomniane drukowane dodatki.

Na temat wyprasek napisano już niemal wszystko. Widomo, że można w oparciu o nie zbudować piękną replikę przy stosunkowo niewielkim nakładzie pracy. Przejdę zatem od razu do drukowanych dodatków. Wydruk jest niewielkich rozmiarów i zawiera wyloty powietrza do zastąpienia błędnie wykonanych w nosie samolotu. Producent nie zdecydował się na ich poprawianie podczas wykonywania poprawek form, o czy zresztą także była mowa na blogu Arma Hobby, jak także o tym wspominałem. Poza nimi są dwie identyczne kamery oraz szablon do wykonania otworu pod jedną z nich w dolnej części centropłata. Druga kamera to zapas jakby coś nam nie wyszło. Takie detale jak fotel pilota, rury wydechowe czy lufy karabinów można pobrać w formie pliku do samodzielnego wydruku przy pomocy kodu QR zamieszczonego w instrukcji. 

W jaki sposób należy użyć szablonu, pokazano oczywiście w instrukcji montażu i muszę przyznać, że nakładany na centropłat szablon to bardzo ciekawy pomysł. Dzięki niemu dokładnie zaznaczymy miejsce w którym należy wykonać otwór pod kamerę. Do minimum redukujemy możliwość uszkodzenia centropłata. Trzeba jednak i tak uważać, bo w takich wypadkach licho nie śpi. Przynajmniej w moim wypadku.

Kalkomania na potrzeby omawianego zestawu powstała w Techmodzie. Zawiera oznaczenia dla trzech wariantów malowania, komplet stencili oraz komplet kalkomanii do wykorzystania podczas montażu kokpitu. 

Owe trzy warianty malowania o których wspominałem to:
•    P-39Q-6 Airacobra, 82nd Tactical Reconnaissance Squadron, 71st Tactical Reconnaissance Group, pilot: Lt. Michael Moffitt, Saidor, Nowa Gwinea, wiosna 1944.
•    P-39Q-6 Airacobra, 4th Tactical Reconnaissance Squadron, Borinquen Field, Puerto Rico, 1943.
•    P-39N-2 Airacobra, “Alan S”, 118th Tactical Reconnaissance Squadron, pilot Ltn. Earl J. Davis Jr, wschodnie wybrzeże USA 1943.
Trzeba przyznać, że wybór nie jest tu łatwy, bo każde malowanie ciekawe i wizualnie i historycznie. Jak zwykle Arma Hobby postarała się i to mocno. Zresztą nie widziałem zestawu tego producenta w którym nie byłoby ciekawych malowań.
Trzecie już pudełko pod tytułem Airacobra w wydaniu Arma Hobby prezentuje się w ten sposób. Modelu tego naprawdę nie trzeba omijać szerokim łukiem i taktować jak zarazy, zresztą sporo pięknych modeli już sklejono i pewnie będą kolejne. Jeżeli ktoś zastanawia się nad zakupem modelu klasycznego myśliwca z okresu ostatniej wojny, może to jest właśnie coś, czego szuka? 

Dziękuję producentowi, firmie Arma Hobby za przekazanie modelu  na potrzeby recenzji

Marcin "Marwaw" Wawrzynkowski