Model: Tu-22M2 Backfire-B,
Producent: Litaki Model Kits,
Nr kat.: 144001
Skala: 1:144
Tworzywo: model wtryskowy, elementy fototrawione, wydruki 3D, maski,
Malowanie: 2 x Ukraina, 1 x ZSRR
„Cokolwiek powiedziałoby się o Rosjanach – samoloty budują ładne.” To cytat z książki Toma Clancy’ego pt. „Czerwony Sztorm”. Była to uwaga pilota myśliwca F-14 Tomcat na chwilę przed przechwyceniem radzieckiego bombowca strategicznego Tu-22M Backfire. O ile o rosyjskich przywódcach nie da się powiedzieć ostatnio nic dobrego, o tyle bombowiec Tu-22M Backfire może się podobać. Wiedzą o tym doskonale producenci modeli. Na rynku znajduje się kilka zestawów w skali 1/72, zaś w skali 1/144 mamy do dyspozycji wznowiony przez Academy dość leciwy zestaw firmy Minicraft oraz zupełnie nowy, wydany przez ukraińską firmę Litaki Model Kit. Ten ostatni to jedna z wcześniejszych odmian tego samolotu, czyli Tu-22M2 Backfire-B i dzięki uprzejmości producenta miałem okazję zapoznać się nim i podzielić wrażeniami.
Model zapakowano w średniej wielkości pudełko, takich samych rozmiarów, jak wcześniejsze modele tego producenta czyli J-22 oraz NJ-22. Zdobi je bardzo przyjemna dla oczu grafika przedstawiająca głównego bohatera w barwach lotnictwa wojskowego Ukrainy. W środku znajdziemy aż trzy foliowe torebki zawierające wypraski oraz wydruki 3D. W kolejnej znajdziemy instrukcję, maski, fototrawioną blaszkę oraz kalkomanie. Czyli na bogato.
Podstawowe elementy modelu rozmieszczono na jedenastu wypraskach o podobnej wielkości. Wykonano je z takiego samego tworzywa jak wspomniane wcześniej modele J-22/NJ-22. Czyli szaro oliwkowe. Tak duża ilość wyprasek jest zapewne podyktowana chęcią opracowania modelu możliwie jak najbardziej szczegółowy, ale jest także podyktowane konstrukcją pierwowzoru. Jeżeli chodzi o jakość wykonania, to na ramkach nie ma żadnych nadlewek, owszem znalazłem kilka jamek skurczowych, są one jednak na tyle małe i łatwe do usunięcia, że wspominam o nich tylko dlatego, żeby nikt się do mnie nie przysapał na jakimś forum internetowym.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Kadłub ma podział charakterystyczny dla samolotów odrzutowych. Składa się on z części górnej i dolnej, do której przykleimy część nosową oraz wloty powietrza. Górna cześć kadłuba a także trochę detali wnętrza znajdziemy na wyprasce oznaczonej jako „A”.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Dolną część kadłuba oraz dysze silników znajdziemy na wyprasce „B”. W tym miejscu warto zwrócić uwagę na linie podziału. Są one wgłębne i wykonane niezwykle subtelnie, oddające skalę modelu i jednocześnie wyraźne. Producent nie zdecydował się na odtwarzanie szwów nitowych. Moim zdaniem zupełnie słusznie. Przy tej skali mogłoby to wypaść kuriozalnie.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Ramka „C” to usterzenie, stabilizatory podskrzydłowe oraz podłoga kabiny. Ster kierunku stanowi integralną część statecznika pionowego, lecz przy tych konstrukcjach nie zdarzało się by był on wychylony podczas postoju samolotu. Ja nie będę tu nic przerabiać.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Na kolejnej wyprasce, czyli „F” znajdziemy podzespoły centropłata, dalsze elementy usterzenia poziomego oraz pokrywy luków podwozia głównego. Tu się zaczyna dziać cała magia tego zestawu. Komory podwozia to kilkanaście precyzyjnie zaprojektowanych elementów, które musimy zamontować w dolnej części centropłata, by móc zamontować go w kadłubie, dokładnie w jego dolnej części. Komory podwozia mają jednak prawidłową głębokość i starannie wykonane szczegóły, co nada realizmu naszej miniaturze. Dopiero wtedy możemy wkleić dysze i zamknąć kadłub naklejając jego górną część. Wtedy możemy przystąpić do montażu skrzydeł, ale o tym za chwilę.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Bo została nam wypraska „H” na której znajdziemy nosową część kadłuba. Ma ona zupełnie klasyczny podział na lewą i prawą połówkę. W niej należy zamontować kokpit, luk przedniego podwozia i kilka innych detali. Nie można także zapomnieć o balaście. W tym miejscu kilka uwag należy poświęcić kokpitowi. Składa się on z kilkunastu elementów rozmieszczonych na różnych wypraskach. Producent wykazał się tu pewnym pragmatyzmem wykonując jedynie to, co będzie widoczne przez oszklenie. Widoczne zaś będzie niewiele, bo okienka w kabinie dość małe. Wykonanie osłony kabiny z otwartymi pokrywami jest oczywiście możliwe, ale dość trudne do wykonania.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Tu-22M Backfire to samolot o zmiennej geometrii skrzydeł. Podzespoły ruchomych części skrzydeł znajdują się na wyprasce oznaczonej jako „D”. Oczywiście jest możliwość wykonania ich jako ruchomych, ale mamy tu mechanizmu synchronizacji wychylenia skrzydeł. Tego się obecnie po prostu nie praktykuje, zaś zdarza się to najczęściej w starszych zestawach, obecnych jeszcze na rynku. Nie zmienia to jednak faktu, że można próbować wykonać taki mechanizm we własnym zakresie. Trzeba jednak to przemyśleć i sprawdzić, czy będzie on w ogóle możliwy do zamontowania z uwagi na sporą liczbę detali znajdujących się kadłubie. Poza ruchomymi częściami skrzydeł, znajdziemy tu także kolejne elementy luków podwozia głównego. Warto zwrócić uwagę na ich fakturę.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Wypraska „G” zawiera natomiast kilkadziesiąt drobnych, ale niezwykle precyzyjnie wykonanych detali przeznaczonych do zamontowania w różnych miejscach modelu. Mamy zetem dalsze detale kokpitu, luków podwozia, golenie podwozia czy dysz silników. Jest tego naprawdę sporo i warto mieć zawsze pod ręką instrukcję montażu, żeby połapać się, co do czego służy.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Na wyprasce „I” znajdziemy natomiast wszystko, co jest potrzebne do wykonania wlotów powietrza do silników. Jest tam także podstawa statecznika pionowego wraz ze stanowiskiem strzeleckim.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Koła podwozia głównego oraz belki podwieszanych środków walki znajdują się na „J” Każde z kół podwozia głównego składa się z dwóch połówek, ale za to producent uniknął pojawienia się jamek skurczowych, częstego w takich miejscach.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Producent przewidział trzy warianty uzbrojenia podwieszanego. Są to przeciw okrętowe pociski kierowane AS-4 oraz AS-16. Podzespoły do nich znajdziemy na wyprasce oznaczonej jako „K”.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Zawartość wypraski „L” to z kolei korpusy do bomb OFAB-250/270 oraz belki wielozamkowe do ich podwieszenia. Jest to trzeci, proponowany przez producenta wariant uzbrojenia.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Elementy przezroczyste znajdziemy na znacznie mniejszej niż opisane powyżej wyprasce oznaczonej jako „E”. Została ona dodatkowo zabezpieczona kawałkiem gąbki, co ma zapobiegać jej uszkodzeniu. Oszklenie składa się niedzielonej osłony kabiny, osłony głowicy optoelektronicznej i reflektora. Jakość wykonania tych elementów nie budzi zastrzeżeń ani wątpliwości. Dobra przejrzystość, równe i wyraźne ramy. Wszystko, jak należy.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Wyloty dysz silników wykonano z jasnoszarej żywicy metodą wydruku 3D. Projektant tych detali, także znał się na robocie, detal wyraźny, zarówno od zewnątrz, jak i wewnątrz. Z wycinaniem z suportów także nie powinno być problemów.
![]() |
![]() |
Elementy wtryskowe i drukowane uzupełnione zostały o średniej wielkości fototrawioną blaszkę. Większość jej powierzchni zajmują stabilizatory bomb lotniczych OFAB-250/270. Kogoś kto wybierze ten wariant uzbrojenia czeka tytaniczna praca, gdyż trzeba przygotować aż 18 takich bomb, ale dobrze wykonana, może dać wspaniały efekt. Nieco mniej pracy będzie miał przed sobą ten, kto postanowi podwiesić pod modelem cztery pociski kierowane AS-16. Na blaszce znajduje się także sporo detali samolotu, takich jak brzechwy stabilizujące, anteny, czujniki, czy rozety dysz silników. Do tego dochodzą maski. Są ich dwa rodzaje. Pierwsze typowe, do zamaskowania oszklenia i kół podwozia na czas malowania. Drugie są szablonem do wykonania paneli na kadłubie. Są one usytuowane za wlotami powietrza. Nacięcie ich przy użyciu tych szablonów to jeden ze sposobów ich wykonania, jaki proponuje producent.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Drugi zaś to skorzystanie z kalkomanii, to ten mniejszy arkusik. Moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem będzie nacięcie linii paneli według szablonów a następnie położenie na nie kalek. Zasadniczy arkusz kalkomanii nie ma zbyt imponujących rozmiarów. Znajdziemy na nim jedynie oznaczenia, numery i tablice przyrządów, przy czym ta z pierwszej kabiny jest wydrukowana dwa razy. Nie ma natomiast napisów eksploatacyjnych, ale czy przy tej skali dałoby się je prawidłowo wykonać? Sprawa otwarta. Podobnie jak w przypadku wcześniejszych modeli tego producenta kalkomanie to kolejny mocny punkt całego zestawu.
![]() |
![]() |
Producent proponuje modelarzom trzy warianty malowania, dwa lotnictwa wojskowego Ukrainy oraz jeden z czasów dawnego ZSRR. Wszystkie w oparciu o identyczny szaro – biały schemat malowania jeszcze z czasów Zimnej Wojny. Różnice to tylko oznaczenia i numery. Schematy malowania wydrukowano na osobnej kartce formatu A4. Są także krótkie notatki dotyczące poszczególnych samolotów. Obie maszyny ukraińskie zostały zbudowane w 1983 r. Wchodziły w skład 540 Pułku Lotnictwa Morskiego i stacjonowały w bazie z miejscowości Kulbakino koło Mikołajowa. Samolot w barwach ZSRR wchodził w skład 570 Pułku Lotnictwa Morskiego. Stacjonował w bazie Kamienny Ruczaj do dnia 23 listopada 1989 r. kiedy rozbił się podczas lotu patrolowego nad morzem. Cała załoga zginęła. To właśnie malowanie skojarzyło mi się z powieścią Toma Clancy'ego, którą cytowałem na początku.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Instrukcja montażu to niewielka broszurka z okładką wydrukowaną na papierze kredowym. Na pierwszych stronach rozpiska zawartości pudełka, potem poszczególne etapy budowy rozrysowane w sposób przejrzysty i czytelny. Jest także podane co i jakim kolorem pomalować. Skoro jesteśmy przy malowaniu, to na końcu znajdziemy rozpiskę kolorów według MR.Color, MiG, AK Interactive i Tamiya. Obok z kolei schematy malowania uzbrojenia podwieszanego oraz pewnych, istotnych elementów płatowca nie malowanych kolorami kamuflażu.
Tak zatem przedstawia się debiut firmy Litaki Model Kits, jeśli chodzi o samoloty w skali 1/144. Moim zdaniem debiut bardzo udany. Powstał bardzo szczegółowy, rzetelnie opracowany zestaw, który w rękach modelarza z pewnym doświadczeniem, może przeobrazić się w prawdziwe dzieło sztuki. Nie jest to jednak model dla zupełni początkujących. Dość skomplikowana konstrukcja pierwowzoru wymusiła na projektancie form pewne rozwiązania, z którymi poradzi sobie co prawda średnio zaawansowany modelarz ale dla początkującego może to być trudna do pokonania bariera. Tak czy inaczej model wart polecenia.
Dziękuję producentowi, firmie Litaki Model Kit za przekazanie modelu na potrzeby recenzji
Marcin "Marwaw" Wawrzynkowski