W pudle - Schreck FBA 17 HMT-2, Macchi M-9 - 1/72 - Choroszy Modelbud

Model: Schreck FBA 17 HMT-2
Skala: 1:17
Producent: Choroszy Modelbud
Tworzywo: żywica, folia
Malowanie: 2 x Polska, 1 x Francja

W dzisiejszych czasach nazwa Shreck ogółowi społeczeństwa kojarzy się zazwyczaj z sympatycznym zielonym ogrem z bajki dla dzieci. Wyjątek stanowią miłośnicy lotnictwa zwłaszcza morskiego. Dla tych ostatnich Schreck pisany przez „ch” to przede wszystkim nazwa samolotów – amfibii FBA 17 HMT-2 i łodzi latających FBA 17 HE-2 używanych przez polskie lotnictwo morskie, a dokładniej Morski Dywizjon Lotniczy w Pucku. Pomimo tego, że samoloty te są ciekawe, z bogatą historią i bardzo interesujące pod względem modelarskim nie doczekały się zbyt wielu replik. Swego czasu w technologii short – run modele w skali 1/72 Schrecków oferowała firma Hit Kit, zaś w skali 1/48 żywiczną replikę wypuściła na rynek firma Model Krak. Obecnie modele te są bardzo trudno dostępne. Z wielkim zadowoleniem przyjąłem natomiast informację, iż modele FBA 17 zarówno w wersji HMT-2 jak i He-2 przygotowuje firma Choroszy Modelbud. Z jeszcze większym zadowoleniem odebrałem z poczt paczkę z modelem przekazanym przez producenta na potrzeby recenzji.

Zestaw oznaczony numerem katalogowym A217 to model samolotu – amfibii HMT-2. Zapakowany jest w niewielkie kartonowe pudełko w charakterystycznej dla podkrakowskiego producenta szacie graficznej. Części zapakowano w trzy woreczki foliowe, w pierwszym znajdują się połówki kadłuba i kawałek przeźroczystej pleksi do wykonania szyb wiatrochronu, w drugiej płaty oraz usterzenie, w trzeciej natomiast wszystkie drobne elementy.

 

Model opracowano w wielką dbałością o poprawność historyczną i wierne odtworzenie nawet najbardziej drobnych detali konstrukcji. Wrażenie robi pięknie odtworzona konstrukcja kabiny pilota na burtach od wewnętrznej strony kadłuba. W połączeniu z pozostałymi detalami, kokpit jest bardzo mocnym punktem przemawiającym na korzyść nowego produktu Choroszego, pomimo, że składa się z niewielkiej ilości części. Montujemy w nim bowiem fotele załogi, sterownicę, tablicę przyrządów oraz wiatrochron. Ten ostatni, kiedy skorzystamy ze zdjęć archiwalnych, których na szczęście nie brakuje, możemy zamontować również w pozycji złożonej.

Podobnie wygląda sprawa z pozostałymi elementami zestawu. Faktura płóciennego pokrycia płatów znana z poprzednich modeli tej firmy nie budzi żadnych wątpliwości, co do poprawności wykonania. Górny płat wykonano jako jeden element, razem z lotkami. Podobnie wykonano usterzenie poziome. Osobnym elementem jest jedynie ster kierunku. Z własnego jednak doświadczenia wiem, że odcięcie lotek i steru wysokości a nadepnie montaż ich w pozycji wychylonej, nie jest jakąś skomplikowaną operacją modelarską. Kolejnym mocnym punktem zestawu jest gondola silnikowa. Składa się ona z pojedynczego elementu, do którego doklejamy z przodu chłodnicę wraz z prądnicą i korbą rozruchową. Z tyłu z kolei mocujemy makietę silnika składającą się dwóch bardzo szczegółowych elementów, i kolektor spalin. Elementy te praktycznie nie wymagają żadnych uzupełnień, ot, tylko obrobić pomalować i połączyć w całość. Wbrew pozorom silnik wraz z gondolą jest dość dobrze widoczny i również może mieć spory wpływ na ostateczny wygląd budowanej repliki, warto się więc przyłożyć do jego wykonania. Wszelkiego rodzaju drobiazgi w postaci pływaków podwozia oraz wsporników również nie budzą wątpliwości pod względem jakości wykonania. Zastrzały główne można co prawda dla bezpieczeństwa wykonać od podstaw z jakiegoś bardziej odpornego materiału, ale decyzję w tym zakresie postawiam innym, jak mam zamiar użyć zestawowych.

 

Dołączona do zestawu kalkomania umożliwia wykonanie modelu HMT-2 w dwóch malowaniach, wojskowego z numerem 52 i cywilnego „L.O.P.P”. Ponieważ arkusik kalkomanii jest dedykowany również do modelu łodzi latającej, znajdziemy tam również oznaczenia do maszyny z numerem 44, ostatniego Schrecka pozostającego w służbie, aż do Kampanii Wrześniowej, oraz samolotu w malowaniu francuskim. Poprawność merytoryczna kalkomanii również nie budzi zastrzeżeń, no może kolor czerwony jest nieco zbyt jaskrawy, ale akceptowalny. Kto będzie chciał zastosuje inne szachownice. Instrukcja zawiera krótka historię konstrukcji i użytkowania jej w lotnictwie polskim, czytelny schemat montażu modelu oraz malowania. Ten ostatni w formie palniku w skali 1/72, co powinno ułatwić poprawne sklejenie repliki.
Na zakończenie mogę stwierdzić jedynie, że nareszcie modelarze doczekali się wydanej na wysokim poziomie repliki jednego z najbardziej znanych samolotów polskiego lotnictwa morskiego. Zestaw ten sklejony bez żadnych waloryzacji będzie cieszył oko piękną sylwetką, a jeżeli wgryziemy się w temat, Schreck może stać się prawdziwą perłą w kolekcji. Swoją replikę mam zamiar zbudować oczywiście w barwach MDLotu w Pucku, ale jeśli ktoś będzie chciał wykonać Schrecka w innym malowaniu niż polskie ma bardzo dużo ciekawych możliwości. W Internecie można znaleźć sporo ciekawych zdjęć mogących stać się inspiracją nie tylko do zbudowania samej repliki, ale i wykorzystania jej jako elementu dioramy.

Model: Macchi M-9
Skala: 1:72
Producent: Choroszy Modelbud
Tworzywo: żywica, folia
Malowanie: 2 x Polska 1 X Włochy

Przy okazji przedstawiania modelu Schrecka FBA 17 chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze jeden model firmy Choroszy Modelbud, a mianowicie model łodzi latającej Nieuport Macchi M-9. Maszyna ta jest również doskonale znana wielbicielom polskiego lotnictwa morskiego, z uwagi na fakt użytkowania przez MDLot w Pucku. Zestaw o numerze katalogowym B43 został opracowany co prawda ponad dekadę temu, ale poziomem wykonania w niczym nie ustępuje opisywanemu w tym miejscu Schreckowi.

 

Tak samo jak w przypadku poprzednika części zapakowano do trzech woreczków, w jednym kadłub, w drugim skrzydła i usterzenie, w trzecim wszystkie drobiazgi. Ten model powinien również zadowolić najbardziej wybrednych modelarzy, gdyż wszystko jest na najwyższym poziomie. Odlewy czyste, brak bąbli, słowem niewiele pracy przy wycinaniu i obróbce.

   

To co najbardziej różni sposób opracowania obu zestawów, to podzielnie górnego płata w M-9 na trzy osobne elementy, zapewne z uwagi na spora rozpiętość oraz to, że do modelu dołączono makietę wózka transportowego. Poza tym zestaw opracowano w podobny sposób jak FBA 17, co widać na załączonych zdjęciach.

 

Dołączona do zestawu kalkomania daje spore możliwości przy wyborze schematu malowania. Dysponujemy oznaczeniami do dwóch maszyn z MDlotu – wczesnego w wykończeniu płócienno – sklejkowym z banderami na kadłubie oraz późnym z szaro – zielonymi powierzchniami górnymi i bocznymi, z Czernym numerem 25. Poza tym model możemy wykonać również w malowaniu włoskim, które również może uchodzić za… polskie, gdyż w takim schemacie malowania maszyny dotarły do Pucka. Co do merytorycznego opracowania kalkomanii nie można mieć tu żadnych zastrzeżeń. Zastrzeżeń również nie może być co do instrukcji montażu. Rysunki i schematy czytelne i przejrzyste, nie powinno być problemów z budową.
Ten model jest również godny polecenia. Bardzo wysoki poziom opracowania zestawu gwarantuje dobrą sklejalność, co udowodniło już wielu modelarzy budując w oparciu o ten zestaw piękne repliki.

Dziękujemy firmie Choroszy Modelbud za udostępnienie zestawów na potrzeby recenzji.

Marcin "Marwaw" Wawrzynkowski

Partnerzy

           

 

Kluby modelarskie

 

 
   
                 
                 

 

Our website is protected by DMC Firewall!