"Mädchen für alle", czyli Arado Ar-196 w skali 1:32 z Revell'a

Najpopularniejszym pokładowym wodnosamolotem ciężkich okrętów, w tym krążowników pomocniczych Kriegsmarine podczas drugiej wojny światowej był Arado Ar -196. Maszyna ta, nazywana przez personel Kriegsmarine – „Mädchen für alles” (dziewczyna do wszystkiego), używana była także przez jednostki lotnictwa morskiego stacjonujące na lądzie, gdzie służyła jako samolot bliskiego rozpoznania i zwalczania okrętów podwodnych, a czasami jako samolot myśliwski przechwytujący nieprzyjacielskie samoloty rozpoznawcze dalekiego zasięgu.

Samolot Arado Ar-196 A był dwumiejscowym, jednosilnikowym wodnosamolotem wyposażonym w dwa pływaki mocowane do skrzydeł oraz kadłuba i przystosowanym do startu z katapulty okrętowej. Pierwsza seria produkcyjna Ar 196 A-0 (WNr. 0091 do 0100) napędzana była silnikami BMW 132 K o mocy startowej 960 KM. Uzbrojenie samolotu składało się z pojedynczego, ruchomego karabinu maszynowego MG 15 kalibru 7, 92 mm z zapasem amunicji 525 naboi, który umieszczony został w tylnej części kabiny oraz z dwóch bomb o masie do 50 kg podwieszanych pod skrzydłami. Opracowano również i wdrożono do produkcji samoloty w wersji A-1, A-2, A-4 i A-5 które różniły się między sobą szczegółami wyposażenia i uzbrojenia.
Najpopularniejszą wersją był jednak Arado Ar 196 A-3, który wyprodukowany został w ilości 297 maszyn (274 samoloty w Warnemünde oraz 23 samoloty na licencji w firmie S.N.C.A. w St. Nazaire we Francji). Samoloty te uzbrojone były podobnie jak wersja A-2 posiadały również nieruchomy MG-17 zamontowany po lewej stronie w kabinie pilota, różniły się nieco zmodyfikowanym wyposażeniem, posiadały więc kołpaki śmigieł oraz radiostację FuG 16 Z w miejsce radiostacji FuG VII.
Najnowszy produkt Revell’a nr katalogowy 04688 jest pierwszą repliką Ar-196 w skali 1:32 i podobnie zresztą jak opisywany wcześniej przeze mnie model Ju-88 powstaje prawdopodobnie w wytworni niedaleko Bydgoszczy. Wypraski zostały zapakowane w efektowne niebieskie pudełko oznaczone symbolem skali trudności Revell’a na poziomie 5.
Model jak na skalę 1:32 nie będzie zbyt duży. Producent informuje, że rozpiętość modelu w skali 1:32 to 39,3 cm, a długość całkowita 34,6. Po przeliczeniu okazuje się, że wymiary odpowiadają zmniejszonemu 32 razy oryginałowi. Załączono również podstawkę, która jak sądzę pomoże w prawidłowym ułożeniu pływaków podczas finalnego montażu.
W pudelku zapakowano sporo detali, dokładnie 192, które rozmieszczono na 12 ramkach z szarego i jednej z przeźroczystego polistyrenu. Detale są dość dobrze wykonane, jednak na detalu nr 182 (śmigło z szerokimi łopatami widoczne na fotografii nr 2) dostrzegliśmy niewielkie jamki skurczowe. Nie sądzę jednak, aby wystąpił problem z ich zaszpachlowaniem. Pozostałe detale są wykonane właściwie, a linie podziału blach na skrzydłach są bardzo delikatne i oczywiście wgłębne. Nie dostrzegłem jakichkolwiek śladów po wypychaczach w trudnych do zamaskowania miejscach.

Fotografie wszystkich detali są dostępne na stronie IPMS Deutschland: http://www.ipmsdeutschland.de/FirstLook/Revell/Preview_Rev_Arado196_32/Rev_Arado_Ar196.html

Poniżej, chciałbym pokazać kilka przybliżeń detali:

 

 

Fotka 1, Widoczne są detale silnika BMW132K, widoczne są niemalże doskonale odwzorowane popychacze zaworów, przewody świec oraz detale wyposażenia kabiny pilota.
Fotka 2, Widoczne są również detale wyposażenia kabiny pilota i silnika; widoczne jest śmigło, na którym zauważyliśmy niewielkie jamki skurczowe.

 

Fotka 3, Widoczne są detale kratownicy kadłuba widoczne w kabinie pilota.

Skala 1:32 powoduje, że model chce się mocno rozebrać i pokazać ciekawe miejsca pod poszyciem. Producent nam to tutaj ułatwił. Model posiada wykonaną bardzo ładnie kabinę załogi z ciekawie wykonaną kratownicą. Można również wykonać kompletne okablowanie tablicy przyrządów pokładowych. W modelu wykonano kompletny model silnika BMW 132K, składający się 12 detali. Jego okapotowanie wykonano tak, że nie trzeba będzie niczego wycinać, aby pokazać gwiazdę silnika. Wzorem poprzednich „dużych” modeli tego producenta, wszystkie powierzchnie sterowe, w tym klapy zostały wykonane jako oddzielne względem płatów i stateczników. Ciekawostką jest sposób wykonania oszklenia kabiny pilotów. Wykonano je tutaj dosyć niekonwencjonalnie w formie płaszczyzn, które trzeba będzie skleić przed zainstalowaniem w modelu.

Załączone kalkomanie pozwalają wykonać 2 warianty malowania. Pierwszy to samolot D1+CN z III/KG100 bazujący w styczniu 1943 roku w bazie Kalamaki na Krecie. Drugi to samolot T3+LH ze 196 Pokładowej Grupy Lotniczej (Bordfliegerguppe 196) bazującej na pokładzie SMS „Tirpitz” latem 1943 roku.

 


Zatem zaczekajmy na blaszki, wtedy będzie można zabrać się do budowy tego ciekawego modelu. Maski do malowania kabiny pilota już zostały wypuszczone na rynek przez Eduard’a. Ciekawe jak ten producent potraktuje cięgna wzmacniające stelaż pływaków.

Co otrzymamy?
Proponuje zerknąć tutaj: http://www.revell.de/de/produkte/modellbau/service/info_channel/bildergalerien/arado_ar196_a_3/?id=920

 

Tekst i zdjęcia: Marek Gręzicki

Partnerzy

           

 

Kluby modelarskie

 

 
   
                 
                 

 

Our website is protected by DMC Firewall!