Jedną z ostatnich propozycji chińskiej firmy Hobby Boss w skali 1/48 jest model niemieckiego samolotu myśliwskiego Messerschmitt Me – 262 A-1a/U4. Ponieważ w zapowiedziach jest odmiana A-1a/U3 od razu widać, że producent z Macau nie zamierza konkurować z Tamiyą, swoją ofertą stara się uzupełnić, to co zrobili do tej pory Japończycy. Porównanie jednak nasuwa się samo, jak nowy model Schwalbe będzie się miał do uznawanego za najlepszy na rynku modelu Tamiyi, zobaczymy.
Ponieważ zestaw (a właściwie zestawy) japoński jest doskonale znany modelarzom budującym swe repliki w skali 1/48, bardziej skupię się na nowym produkcie z Hobby Bossa. Zapakowany w efektowne kolorowe pudełko zestaw nr składa się z pięciu ramek wtryskowych wykonanych z szarego polistyrenu i dwóch przezroczystych zawierających oszklenie. Łącznie 132 elementy, w tym cztery przeźroczyste.

W przypadku Tamiyi sprawa wygląda podobnie – podobna ilość ramek z ciemnoszarego polistyrenu i nieco mniejsza, bo około 120, ilość detali, co w przypadku Japończyków wcale nie dziwi, bo opanowali oni do perfekcji sztukę wykonywania skomplikowanych i dokładnych detali metodą wtryskową. Tu należy zwrócić jednak uwagę na to, że w zależności od wersji ilość części może się różnić, a do niektórych Japończycy dołączają model ciągnika motocyklowego Kettenkraftrad.


Hobby Boss Tamiya
Model Hobby bossa został opracowany w sposób równie szczegółowy co Tamiya, pod pewnymi względami przewyższa nawet produkt z Japonii. Na samymi początku od razu rzuca się w oczy finezyjnie wykonana faktura powierzchni kadłuba i płatów z delikatną siatką szwów nitowych. Do niedawne właśnie te nity były pietą achillesową modeli chińskich producentów, ale w tym zestawie widać, że lekcje zostały odrobione. W przypadku modeli japońskich nity zaznaczono jedynie na dolnej powierzchni płata. W obu zestawach nie przewidziano powierzchni sterowych jako dzielonych, wyjątek stanowi jedynie ster kierunku, szkoda bo modele Me-262 z wychylonymi klapami i slotami prezentują się bardzo atrakcyjnie.


Hobby Boss Tamiya
Podobnie jak we wcześniejszych modelach Hobby Boss poświęcił sporo uwagi wnętrzu samolotu. Poza struktura wewnętrzną kadłuba i osłon silników mamy pięknie wykonany kokpit wraz z charakterystyczną wanną, która jest doskonale widoczna przez luk podwozia głównego, przedział uzbrojenia oraz czego nie ma w modelach Tamiyi możliwość otwarcia luku inspekcyjnego w tylnej części kadłuba i wykonania wyposażenia jakie tam było w oryginale umieszczone.
Hobby Boss Tamiya
Zaznaczyłem natomiast wcześniej, ze Hobby Boss przewyższył Tamiyę jedynie pod pewnymi względami. Drobne detale takie jak kokpit, koła czy tablica przyrządów w sposób bardziej precyzyjny i finezyjny opracowali jednak Japończycy.
Hobby Boss Tamiya
Luki podwozia przedniego obaj producenci przewidzieli jako metalowe odlewy spełniające jednocześnie rolę obciążenia dziobowej części modelu.
Hobby Boss Tamiya
W obu modelach osłony kabiny wykonano jako dzielone, przy czym w przypadku Tamiyi jako przezroczyste wykonano lampy pozycyjne oraz cały zespół celownika.
Hobby Boss Tamiya
Instrukcje montażu i malowania w obu zestawach nie wymagają większego komentarza. W obu wypadkach opracowane zostały czytelnie i przejrzyście.
Hobby Boss Tamiya
Hobby Boss swoim zwyczajem dołączył do kolorową ulotkę ze schematem malowania, zaś Tamiya umieściła dwa kolorowe schematy na bokach pudełka.
Hobby Boss Tamiya
Kalkomanie w obu przypadkach to najwyższa jakość, poza oznaczeniami umieszczono również komplety napisów eksploatacyjnych oraz zegary tablic przyrządów. W przypadku Hobby Bossa dysponujemy tylko jednym schematem malowania, lecz to wynika akurat z faktu, że wersja U4 istniała de facto tylko w jednym egzemplarzu.
Podsumowując stwierdzić należy, że pojawił się kolejny model Me-262 wykonany na bardzo wysokim poziomie. W konfrontacji z modelami Tamiyi wyszedł on zdecydowanie obronną ręką, a pod pewnymi względami nawet przewyższa Japończyków. Również istotnym czynnikiem jest tutaj zdecydowanie niższa cena za egzemplarz. Bardzo trafny dobór wersji sprawi, że model Hobby Bossa kupi również wielu posiadaczy zestawów Tamiyi czy Dragon/Italerii. Czekamy zatem na kolejne dokonania sympatycznego producenta z Makau.
Marcin "Marwaw" Wawrzynkowski