Replika bombowej wersji „Drewnianego Cuda” to najnowsza propozycja Revella w skali 1/48. Co najważniejsze jest to autorska produkcja niemieckiego potentata modelarskiego, a nie przepak innej firmy. Zestaw nr 04555 zapakowany jest w lakierowane pudełko w typowej i znanej wszystkim konwencji i szacie graficznej.
W środku znajdujemy sześć ramek (jedna zdublowana) z jasno szarego tworzywa, również typowego dla lotniczej części produkcji Revella oraz jedna ramka z oszkleniem. W sumie 222 elementy.
Od razu rzuca się w o czy spora ilość części umożliwiające wykonanie kompletnej kabiny pilotów, komory bombowej, luków podwozia i makiet silników. Na uznanie zasługuje również fakt, iż wszystkie powierzchnie sterowe wykonano jako oddzielne, co zwiększy atrakcyjność modelu. Kadłub został wykonany z oddzielna częścią dziobową co może sugerować, ze producent planuje opracowanie kolejnych wersji Mossie.
Detale modelu opracowano bardzo starannie, zgodnie z obowiązującymi standardami. Nie znalazłem jakiś przesunięć, ani jamek skurczowych.
Oszklenie składa się z 21 elementów, 6 stanowią różne warianty bocznych części osłony kabiny, 2 wykorzystujemy przy budowie. Szkło jest cienki przejrzyste, z równymi ramami, brawa za staranne wykonanie.
Całość uzupełnia czytelna instrukcja zawierająca wręcz łopatologiczne rysunki montażowe i schematy malowania, do których Revell dawno zdążył wszystkich przyzwyczaić.
Załączona do modelu kalkomania umożliwia wykonanie modelu w trzech wariantach malowania:
1. HS-F, 109-ty Dywizjon RAF, Marcham, 1944r.
2. GB-D, 105-ty Dywizjon RAF, Marcham, czerwiec 1944r. Samolot W.Cmdr Johna de L. Wooldrige, DSC, DFC, DFM,
3. AZ-F, 627 Dywizjon RAF, Oakington, styczeń 1944r.
Rysunek kalkomanii jest prawidłowy, brak błędów drukarskich czy przesunięć, zastrzeżenia może budzić jedynie odcień czerwonej farby.
Podsumowując dobrej jakości model za niewygórowaną cenę w granicach 80 – 90 złotych. Od razu jednak nasuwa się porównanie do wcześniejszych modeli Mosquito z Tamiyi. Model japońskie są wykonane w bardziej finezyjny sposób, na poziomie którego Revell jeszcze nie osiągnął. Model niemiecki jest zatem bardziej szczegółowy. Decyzja zatem zależy od modelarzy. Sam osobiście polecam ten model.
Marcin "Marwaw" Wawrzynkowski