W Pudle - SIAI Marchetti SF-260D/E/EU - 1/48 - Special Hobby

Model: SIAI Marchetti SF-260EA/DEU „Late Bulged Canopy Type”
Producent: Special Hobby,
Nr kat.: SH 48215
Skala: 1:72
Tworzywo: model wtryskowy,
Malowanie: 1 x Włochy, 2 x Belgia, 1 x Boliwia, 1 x Ekwador

Ten sympatyczny samolocik szkolno – treningowy na stałe zadomowił się w ofercie firmy Special Hobby. Modele SF-260 czeski producent zaczął wydawać już ładne kilka lat temu, zaś ostatnią propozycją w tym zakresie jest model opracowany w podziałce 1/48 z późną wersją osłony kabiny.

Zaczęło się nie tak dawno, bo 2020 r. Po wydaniu dwóch zestawów w skali 1/72 obejmujących wersję wczesną i późną, przyszła pora na dwupak zawierający obie te odmiany, wzbogacony dodatkami oraz książką. Pierwszy zestaw w podziałce 1/48 ukazał się w 2024 r., teraz ukazuje się odmiana późna. Ponieważ swego czasu opisywałem model tego samolotu w skali 1/72, postanowiłem porównać oba zestawy i doszedłem do wniosku, że obydwa powstały w oparciu o jeden projekt. Podział technologiczny jest niemal taki sam, różnice są naprawdę niewielkie, ale wynikają nie tylko ze skali. W tym miejscu głównym bohaterem jest model w skali 1/48 i na nim skoncentrować chciałbym całą uwagę.

Zestaw składa się z dwóch wyprasek wykonanych już „po nowemu”. Szaro niebieski plastik, czysty i wyraźny detal, brak jamek skurczowych. Jedynie kilka delikatnych i łatwych do usunięcia nadlewek przypomina, że mamy do czynienia z modelem wykonanym w technologii short run. Rzadko zdarza się też, żeby zestaw był tak wyraźnie zróżnicowany pod względem rozmieszczenia elementów na wypraskach. Wypraska „A” to podstawowe elementy bryły płatowca, do których dochodzą zewnętrzne zbiorniki paliwa, stery, lotki oraz ster kierunku, wszystko jako osobne elementy. Co ciekawe klapy i lotki są zespolone razem i jeśli chcemy mieć model z wypuszczonymi klapami, trzeba  je po prosu odciąć od lotek. Wiem, niektórych to może przerosnąć.

Druga wypraska jest nieco mniejsza. Znajdziemy na niej kompletne i dość szczegółowe wyposażenie kokpitu, z kilkoma wariantami tablicy przyrządów. W zależności od wyboru wersji malowania, montujemy konkretną tablicę. Są tu także podzespoły podwozia, silnika, śmigło oraz pomniejsze drobiazgi. Wszystko to prezentuje się naprawdę bardzo zachęcająco i mam nadzieję, że tak będzie się sklejać. Jedyna różnica w stosunku do poprzedniego zestawu to brak wypraski z podwieszanym uzbrojeniem, którego samoloty w tej odmianie nie przenoszą.

Trzecia wypraska jest znacznie mniejsza i wykonana z przezroczystego polistyrenu. Znajdziemy na niej osłonę kabiny, co ważne dzieloną.  Nawet gdyby nie była dzielona i tak nie byłby to dramat, bo cienkie ścianki osłony zapewniają niemal idealną przejrzystość. Także ramy oszklenia wykonano bardzo starannie, wyraźnie i równo. Na tej wyprasce znajdziemy także kilka drobnych elementów w postaci kloszy reflektorów i lamp pozycyjnych.

Przeciwieństwem wypraski z oszkleniem, co do wymiarów jest kalkomania, to nie arkusik ale konkretny arkusz z całkiem poważną zawartością. Oznaczenia, numery, godła a do tego dochodzi spora liczba napisów eksploatacyjnych, pasy bezpieczeństwa oraz tarcze zegarów na tablice przyrządów. Ponieważ od razu widać po kalkach, że drukowano je u Eduarda, musimy pamiętać o zdjęciu filmu z powierzchni modelu. Oczywiście po dokładnym wyschnięciu kalkomanii. 

Do dyspozycji mamy pięć wariantów malowania. Wszystkie bardzo atrakcyjne bez względu na przynależność państwową. Wybór może być trudny. W nieco łatwiejszej sytuacji mogą być posiadacze modelu samolotu szkolno treningowego Fuoga Magister CM 170. Zarówno Heller jak i Kinetic, a wcześniej także AMK oferowały swoje zestawy z belgijskim wariantem malowania, a dokładnie z wariantem E. Jeszcze dokładniej, zespołu akrobacyjnego "Red Devils", który użytkował oba typy samolotów. Żeby  nie mieć problemów z malowaniem oszklenia oraz kół podwozia możemy użyć masek widocznych na jednym ze zdjęć. Maski zostały wycięte z żółtym papierze samoprzylepnym, nic się zatem nie zmieniło, jeśli chodzi technologię i sposób wydania.

Wszystkie proponowane przez producenta warianty malowania oczywiście znajdziemy w instrukcji. Jest tam także wzmianka o żywicznych dodatkach, jakie oferuje CMK, gdyby komuś nie wystarczała zawartość pudełka.
Co by tu napisać na koniec? Ładny samolocik, sympatycznie prezentujący się zestaw, do tego ciekawe malowania. Czego chcieć więcej? Nic tylko kleić. Jeżeli będzie się tak sklejać, jak prezentuje w pudełku, to może być sama przyjemność.

 

Dziękuję producentowi, firmie Special Hobby za przekazanie zestawu oraz akcesoriów na potrzeby recenzji.
Marcin „Marwaw” Wawrzynkowski

Partnerzy

           

 

Kluby modelarskie

 

 
   
                 
                 

 

Our website is protected by DMC Firewall!