Model: Leopard 2A6 with crew,
Producent: ICM,
Nr kat.: 35013
Skala: 1:35
Tworzywo: model wtryskowy (ex Revell), figurki (ICM),
Malowanie: 6 x Ukraina
Zapowiedź tego modelu pojawiła się na około miesiąca przed planowaną datą premiery i muszę stwierdzić, że mocno mnie zaskoczyła. Takiego zestawu nie opracowuje się z dnia na dzień, więc na początku przyszła refleksja, że firma ICM projektowała ten model od dawna utrzymując to w całkowitej tajemnicy. Potem jednak przyszłą refleksja, że w pudełku mogą być wypraski innego producenta, tym bardziej, że boxartu nie zdobiła charakterystyczna wstęga na Papisem „Brave Ukraine!”. W końcu model dotarł do mnie a ja mogłem się przekonać o zawartości dość sporego pudła.
Wcześniej jednak trafiłem na informacje, że ICM zdecydował się na wydanie „przepaku” wkładając do pudełka wypraski firmy Revell. Ponieważ wypraski różnych modeli ICM-u wielokrotnie były sprzedawane przez Revella, nie powinno dziwić, że podstawą ukraińskiego zestawu są wypraski niemieckiego producenta. Pierwszy raz ma jednak miejsce sytuacja odwrotna. Figurki ukraińskich czołgistów uzupełniających zestaw, to już autorska produkcja ICM-u i od niej chciałbym zacząć omawianie całego zestawu.
Figurki załogi czołgu
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Jest to pojedyncza ramka, a właściwie dwie połączone z sobą ramki zapakowane w osobną foliową torebkę. Na większej z nich znajdują się elementy do wykonania pięciu figurek czołgistów i oczywiście psa. Na drugiej mniejszej są części służące do wykonania hełmofonów dla czterech z nich, bo jeden ma czapkę. Co ciekawe te same figurki sprzedawane są także osobno jako zestaw #35757 i tam jest jeszcze jedna ramka z hełmofonami do czołgów takich jak T-72 czy PT-91. Figurki ICM-u opisywałem już kilkukrotnie i zawsze byłem pod sporym wrażeniem ich wykonania. Wielka dbałość zarówno o szczegóły anatomiczne, poszczególne pozy czy ich wyposażenie zawsze były mocną stroną tych zestawów. Co ciekawe, figurki przedstawiające żołnierki żołnierzy z obecnie trwającego na wschodzie Ukrainy konfliktu, są bardzo statyczne, takie wręcz posągowe ze wszech miar antywojenne. Zazwyczaj przedstawiane są w krótkich chwilach wytchnienia pomiędzy trudami i niebezpieczeństwami pola bitwy. Tak jest i tym razem, ot prace naprawcze przy gąsienicy Leosia: W coś trzeba puknąć młotem. Mechanik siedzi na pancerzu, pali fajkę i obserwuje pracę, dowódca pilnuje wszystkiego z włazu na wieży a strzelec radiotelegrafista bawi się z psem, Kарамель lub Іриска sądząc po umaszczeniu. Projektant chyba mocno lubi psy. I dobrze, zastawom to tylko wychodzi na dobre. Figurki są kapitalnie wpasowane w model czołgu o którym za chwilę, zresztą nie tylko ten, naprawdę można poszaleć z dioramami.
W jaki sposób złożyć figurki w całość i jak prawidłowo pomalować informuje nas kolorowa ulotka na której są wskazane numery zarówno samego zestawu figurek, jak i tego, właśnie omawianego.
Model czołgu Leopard 2A6
Podstawę zestawu stanowi model firmy Revell. Miał on swoją premierę w 2012 roku. Od tego czasu miał kilka wydań różnych wersji tego popularnego czołgu. Ponieważ we współczesnej pancerce nie siedzę, nie mam wiedzy, jaką pozycję zajmuje zestaw Revella wśród osób naprawdę znających się na rzeczy. Zestawu Revella także wcześniej nie maiłem w ręku, więc uznałem, że to dobra okazja, by przyjrzeć mu się bliżej. ICM, nie wypożyczał form, pozyskał natomiast pewną ilość kompletów wyprasek wyprodukowanych najprawdopodobniej w Polsce. Świadczy o tym kilka rzeczy. Po pierwsze sposób pakowania – dość charakterystyczna dla Revella gruba folia zaklejana zwykłą taśmą klejącą oraz logo Revella wytłoczone na wewnętrznej części podłogi wanny. Także tworzywo użyte do produkcji wyprasek jest inne, niż zazwyczaj używa tego ICM. Propozycja ICM-u umożliwia budowę wersji 2A6 używanej obecnie przez ukraińską armię. Wierzę na słowo, bo nie weryfikowałem tego z żadną dokumentacją.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Zestaw Revella to dziewięć wyprasek wykonanych z szarego tworzywa. Trzy z nich są duże, pozostałe mniejsze lub znacznie mniejsze. Jednej z nich nie wykorzystamy wcale. Pierwsza trafiła mi pod obiektyw ramka „B” na której znajduje się górna część kadłuba, podłoga, tylna część oraz trochę drobnych detali. Muszę przyznać, że jestem pod dużym wrażeniem odwzorowania szczegółów konstrukcji czołgu. Detale wyraźne i poprawnie odtworzone. Podział technologiczny tego modelu też wygląda na dobrze przemyślany, z budową nie powinno być problemów chyba, że podczas klejenia wyjdą jakieś problemy ze spasowaniem poszczególnych elementów. Jak wspominałem, zestawu po prostu nie znam, nie wymieniałem też uwag na jego temat z innymi modelarzami.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Jako druga była oglądana i fotografowana ramka „A”. Tu znajdziemy boki podwozia , dalsze detale kadłuba oraz podstawę wieży. Także ładnie i poprawnie wykonane detale i szczegóły konstrukcyjne. Jedyne nadlewki jakie znalazłem znajdowały się na ramkach wtryskowych, więc się nie liczy.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Trzecia z większych ramek nosi oznaczenie „E”. Jej zawartość to głównie podzespoły wieży, ale też spora ilość drobnych detali wyposażenia czołgu. Jakość taka jak poprzednio, czyli bez zastrzeżeń.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Pierwsza z mniejszych wyprasek ma oznaczenie „K”. Na niej znajduje się lufa armaty oraz wyrzutniki granatów dymnych. Muszę przyznać, że detale lufy zrobiły na mnie bardzo pozytywne wrażenie i raczej śmiem wątpić w sens wymiany tej lufy na metalową czy drukowaną. Wystarczy ją poprawnie skleić i nie uszkodzić podczas obróbki miejsc łączenia delikatnych detali lufy.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Dwie kolejne małe ramki to „H” i „K”. Są to dwa typy błotników, przy czym do naszej wersji dedykowane są te z wypraski „H”. „K” nie użyjemy wcale.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Z wypraski „L” użyjemy tylko dwóch elementów – 159 i 160. Widoczne są w górnej części wypraski po lewej stronie. Reszta zasili nasz magazynek części zapasowych, po prostu są przeznaczone dla innych odmian Leoparda 2.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Koła, większość podzespołów zawieszenia oraz elementy wyposażenia dublujące się znajdują się na dwóch identycznych ramkach oznaczonych jako „C”.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Gąsienice mają postać pasków z czarnego winylu. Na jedną gąsienice składają się dwa takie paski, krótszy oraz dłuższy. Odwzorowanie szczegółów gąsienicy jest poprawne i całkiem ładnie oddaje jej szczegóły. Zapewne większość modelarzy będzie wolała gąsienice ogniwkowe i pracujące do tego, ale na razie moje potrzeby zupełnie zaspokajają te wchodzące w skład zestawu. Na razie, bo może zmienię zdanie w czasie budowy.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Gąsienice to nie jedyne części z winylu wchodzące w skład zestawu. Są też chlapacze do zamontowania z tyłu błotników oraz liny holownicze. O ile pierwsze wyglądają sympatycznie i nie wzbudzają jakiś negatywnych odczuć, o tyle drugie to zdecydowanie najsłabszy punkt zestawu i aż się prosi o jakiś zamiennik, czy to gotowy czy wykonany samemu. W zestawie jest także kawałek cienkiej pleksi do wykonania szyb wizjera przy włazie dowódcy.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Kalkomania to stosunkowo niewielki kartonik, jeżeli wziąć pod uwagę ilość malowań jakie oferuje zestaw. Znajdziemy na nim głównie oznaczenia w postaci sporej ilości wersji białego krzyża, jakim oznaczane są ukraińskie pojazdy bojowe oraz godła. Jak widać na zdjęciach jakość druku jest bardzo dobra, z naklejaniem też nie powinno być większych problemów.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Opcji malowania jest aż sześć. Wszystkie oczywiście ukraińskie a bazujące na standardowym kamuflażu NATO. Na nim już na miejscu naniesiono wszelkiego rodzaju oznakowanie ograniczające się głównie do elementów szybkiej identyfikacji. Co ciekawe, instrukcja podaje szczątkowe informacje na temat miejsca działań bojowych niektórych wozów. Mamy zatem dwa pojazdy operujące w Regionie Zaporoskim, jeden z okolic miejscowości Robotyne. Trzy pozostałe ograniczają się jedynie do wskazania pory roku na przykład – grudzień 2023 r. czy zima 2024 r. Ze zrozumiałych względów nie ujawniono danych związków taktycznych, w skład których owe czołgi wchodzą. Schematy malowania oczywiście w postaci kolorowych plansz na końcu instrukcji.
![]() |
![]() |
Sama instrukcja została w całości opracowana przez ICM i ma postać typowej dla tego producenta broszury. Rysunki montażowe wykonano także we własnym zakresie, ale widać, że bazują one na instrukcji Revella, podobnie jak kolejność montażu.
Pora na kilka słów podsumowania tego, co zobaczyłem. Model Revella zrobił na mnie pozytywne wrażenia. Po prostu solidnie opracowany zestaw, może bez fajerwerków w postaci odwzorowania wnętrza czy ogniwkowych gąsienic. Stanowi jednak całkiem solidną bazę do budowy efektownej miniatury, lub relaksacyjnego sklejania (jak pewno będzie w moim przypadku). Jak natomiast się ma ten zestaw w wersji zaproponowanej przez ICM. Na pewno wypada to dobrze pod warunkiem, że ktoś chce budować model Leoparda w barwach ukraińskich, mamy od razu malowania (zakładam, że poprawne) i w bonusie figurki. Gdyby kupować osobno figurki i model czołgu, wyszłoby to o kilkadziesiąt złotych drożej. Jeżeli natomiast ktoś chce robić model pojazdu w barwach polskich to zdecydowanie lepiej kupić oryginał lub inny zestaw, których przecież na rynku nie brakuje, podobnie dodatków i to często w bardzo atrakcyjnych cenach w stosunku do tego, co oferują. Na swojego Leoparda (i nie tylko na niego) mam już pewien pomysł, który w mojej głowie zrodził się po doniesieniach medialnych o ukraińskiej ofensywie z rejonie Kurska. Czy uda mi się wcielić go w życie? Zobaczymy…
Liny Holownicze
Eureka XXL: German MTB Leopard 1/2 Towing cable set
Skala: 1:35
Nr kat: ER3507
Typ: elementy żywiczne, linka stalowa
Dedykowany do: różne
Przy okazji omawiania modelu czołgu Leopard 2A6 wspominałem, iż zdecydowanie najsłabszym punktem tego zestawu są winylowe imitacje lin holowniczych, które aż się proszą o wymianę. Jeżeli nie chcemy wykonywać ich samodzielnie, możemy posiłkować się zestawem takich lin oferowanych przez firmę Eureka XXL. Pasują one nie tylko do modeli czołgów Leopard 2, ale także jego poprzednika, Leopard 1. Liny te są zapakowane w charakterystyczny blister, bardzo estetyczny i czyta lenie opisany.
![]() |
![]() |
W oparciu o niego możemy wykonać jedynie dwie liny, nie ma tam dodatkowych akcesoriów. Mamy zatem dwa odlewy z szarej żywicy. Na nich znajdują się żywiczne końce lin, do tego dochodzą dwa odcinki cienkiej linki stalowej. Wystarczy wyciąć i oczyścić z resztek żywicy zakończenia a następnie wkleić w otwory na końcach, końcówki linek, pomalować i cała filozofia.
W ulotce jest pokazane i opisane jak to należy zrobić, aby zdobiło naszą miniaturę. Niestety opisywane przeze mnie liny holownicze są w chwili obecnej jedynym dodatkiem do modeli czołgu Leopard 2, jaki ma w ofercie producent z Iławy. Szkoda, bo przydałoby się więcej akcesoriów, które można by położyć w różnych zakamarkach czołgu, co niewątpliwie uatrakcyjniłoby model, czy też całą dioramę. Może jednak się to w przyszłości zmieni?
Dziękuję Producentowi, firmie ICM oraz jej przedstawicielowi w Polsce, firmie IBG Models za przekazanie modelu na potrzeby niniejszej recenzji. Dziękuję także firmie Eureka XXL za prezekazanie akcesoriów.
Marcin "Marwaw" Wawrzynkowski