W Pudle - Pancerne nowości IBG Models w skali 1/35

Z najnowszych propozycji firmy IBG Models powinni być zadowoleni przede wszystkim modelarze budujący miniatury pojazdów bojowych w skali 1/35. Na rynek trafiły bowiem dwie ciekawe miniatury czołgów lekkich z okresu II Wojny Światowej. Jeden z nich zupełna nowość, zapowiadany od pewnego czasu model niemieckiego czołgu lekkiego  Pz.Kpfw. II, zaś drugi to kolejna odsłona modelu polskiego czołgu lekkiego 7TP, tym razem w służbie niemieckiej. Dzięki uprzejmości producenta otrzymałem do recenzji oba te zestawy, więc czym prędzej obejrzyjmy zawartość obu pudełek.

Pz.Kpfw. II Ausf. A2 – German Light Tank (LIMITED EDITION)

Model: Pz.Kpfw. II Ausf. A2 – German Light Tank (LIMITED EDITION)
Nr kat.: 35083L
Skala: 1:35
Producent: IBG Models
Tworzywo: model wtryskowy, elementy fototrawione, metalowe lufy, wydruki 3D, figurki
Malowanie: 3 x Niemcy 

 Można by zadać pytanie, co ciekawego może być w kolejnym modelu Panzera II? W końcu miniaturę tego popularnego pojazdu z początkowego okresu wojny wydało już wcześniej wielu producentów. W sumie zgadza się Problem tylko w tym, że IBG Models zdecydowało się na wydanie najwcześniejszych odmian tego czołgu, z zupełnie innym układem kół nośnych, niż w wersjach późniejszych, których modele dominowały do tej pory na rynku modelarskim. Jako pierwsza została wydana odmiana a2. Jak to IBG Models ma w zwyczaju, równolegle pojawiły się dwa zestawy. Podstawowy oraz limitowana edycja, wzbogacona o bonusy w postaci metalowych luf, wydruków 3D oraz zestawu figurek. Do recenzji otrzymaliśmy właśnie ten zestaw.
Ponieważ jest to początek zupełnie nowej linii produktów, postaram się szczegółowo omówić ten zestaw, pomimo, że nie jestem specem od niemieckiej broni pancernej z okresu wojny. Pierwsze wrażenie po otwarciu sporego dość pudełka jest bardzo pozytywne. Torebek z ramkami praktycznie po dach a ponieważ mamy do czynienia z zestawem wzbogaconym jeszcze o dodatki. Ale po kolei.

Firma IBG Models konsekwentnie stosuje metodę, która umożliwia wydawanie modeli w sporej ilości odmian i wersji. Także „Panzer II” jest wydany w takiej właśnie koncepcji, w której mamy ramki podstawowe, dedykowane do wszystkich wydawanych wersji oraz ramki wyprodukowane na potrzeby konkretnego zestawu. Tak właśnie jest w przypadku ramki „A”, na której rozmieszczono głownie detale wyposażenia oraz kilka elementów do zamocowania na kadłubie.

Podobnie ma się rzecz z ramką „B”. Na niej znajdziemy podstawę wieżyczki, większość jej wyposażenia oraz oczywiście uzbrojenie. Muszę przyznać, że to ostatnie zrobiło na mnie bardzo duże wrażenie finezją i dokładnością wykonania.

Ramka „D” oraz ramka „G” to generalnie kadłub pojazdu oraz drobne detale, z których większość zamontujemy głównie na kadłubie. Oglądając wypraski muszę stwierdzić, że IBG Model nadal trzyma wysoki poziom swoich modeli, systematycznie poprawiając ich jakość. Górna część kadłuba  ma bardzo ładnie wykonaną fakturę, detal jest czysty i wyraźny. Nie jestem co prawda belwederskim profesorem z dziedziny niemieckiej broni pancernej, ale to co widzę jest wystarczające do stwierdzenia, że klejenie tego modelu może być bardzo przyjemne.

W przypadku tego modelu, producent zrezygnował w wnętrza kadłuba, co może być uznane na zdradę narodową. Ja przeszedłem nad tym do porządku dziennego. Uważam, że producent lepiej zrobił, odtwarzając fakturę dna wanny kadłuba. Jeszcze do niedawana producenci traktowali to miejsce po macoszemu.

Na ramce „Q” znajduje się górna część wieżyczki. Spora ilość otworów wskazuje, że wnętrze wieżyczki producent potraktował priorytetowo. Otworzyć możemy zatem właz, zaś do dyspozycji mamy kilka typów szczelin obserwacyjnych, które znajdują się na ramkach „O” i „R”. Właśnie wieża jest tym miejscem modelu, gdzie producent zadbał o odtworzenie jego wnętrza. Przez to wieżyczka ma odtworzoną fakturę także wewnątrz. 

Ramki „E” to z kolei wózki na których zamontujemy koła jezdne. Dwie ramki, każda para numerowana osobno, trzeba zatem uważać, przy montażu, żeby czegoś nie pomylić. Potrafi być wredne i się zemścić.

Ramka „P” to dalsze szczegóły kadłuba, układu jezdnego i wyposażenia. Sporo ładnie wykonanych detali, jak jednak już widzę te gromy na forach z powodu wykonanego z polistyrenu zwoju łańcucha, który należy zamontować w przedniej części kadłuba pojazdu. Normalny człowiek wytnie z ramki, pomaluje i wklei  na miejsce…

Koła układu jezdnego oraz trochę powtarzających się drobnych detali, które jakoś trzeba było zagospodarować, zostały rozmieszczone na ramkach „U”, „W” oraz „V” przy czym w przypadku dwóch pierwszych, producent dał dwie sztuki, w przypadku trzeciej aż sześć, dlatego, że na nich znajdują się elementy kół nośnych.

Gąsienice opracowano jako ogniwkowe. Poszczególne ogniwka spojono łącznikami z tworzywa w długie taśmy, których dostajemy całą torebkę. Należy je odciąć i połączyć z sobą na wcisk, a po nałożeniu na koła i odpowiednim ukształtowaniu spoić klejem penetrującym. Ci co mają doświadczenie z Magic Trackami lub Fruilami nie powinni mieć problemów. Co do jakości wykonania, ja nie mam nic do zarzucenia, ale na jednym z forów mignęły mi jakieś jęki Mężów Opatrznościowych z dziedziny pojazdów wojskowych. Przyznam, że niewiele mnie to obchodziło, wystarczy że muszę być na bieżąco w tematach lotniczych, a nadmierne czytanie tego typu produkcji jest szkodliwe dla zdrowia.

Ramka z przezroczystego tworzywa zawiera klosze reflektorów oraz lamp. Jak widać prezentują się bez zarzutu. 

 Tradycyjnie modele IBG Models mają w standardzie fototrawione blaszki. W przypadku tego zestawu są dwie o dość niewielkich rozmiarach. Na jednej z nich, grubszej znajdują się belki do umieszczenia na wózkach kół jezdnych. Druga z nich zawiera trochę przydatnych detali, zaś z umieszczonego na  niej napisu wynika, iż taką samą zajdziemy w zapowiadanym zestawie z wersją a1.

Kalkomania zawiera znaki rozpoznawcze i numery taktyczne do trzech malowań. Są także całkiem sympatycznie wyglądające tabliczki znamionowe. Druk oczywiście wykonano w Techmodzie.

Skoro mowa o malowaniach, to jak zaznaczyłem powyżej mamy trzy opcje. Wszystkie to pojazdy z Kampanii Wrześniowej w dość ciekawym jak na niemieckie standardy z tego okresu kamuflażu składającego się z ciemnoszarych i ciemnozielonych nieregularnych łat. Uwagę oczywiście zwraca schemat z żółtymi krzyżami i oznaczeniami na wieży. W oparciu o ten schemat wykonano model testowy, który miałem okazję oglądać na żywo podczas jednej z ostatnich edycji BFM-u i którego zdjęcia zamieszczono na boku pudełka. Dodam tylko, że malowania te są prawdopodobne  i przypisywane 4 i 5 Dywizji Pancernej Wehrmachtu.

Schematy malowania zamieszczono na ostatnich stronach instrukcji, która ma postać wydanej na papierze kredowym broszury. Znaczną jej część zajmują czytelne rysunki instrukcyjne a także praktyczne wskazówki dotyczące poszczególnych etapów budowy.

Skoro jest to edycja limitowana, to muszą być dodatki podnoszące jej atrakcyjność. Dodatki te można podzielić na obowiązkowe i nieobowiązkowe. Pierwsze z nich to wykonane przez firmę Master Model toczone metalowe lufy działka i karabinu maszynowego, a także wydruki 3D w postaci tłumiku lufy działka i chłodnicy lufy karabinu maszynowego. Są wykonane po prostu perfekcyjnie i tak też będzie prezentował się model po ich zamontowaniu.

Druga grupa dodatków to zestaw figurek niemieckich czołgistów wykonanych przez ukraińską firmę MiniArt. Napisałem, że to zestaw nieobowiązkowy ponieważ nie wszyscy lubią figurki i mają dryg do ich malowania, ponadto ukraiński zestaw, pomimo, że świetnie wykonany przedstawia niemieckich czołgistów z okresu działań we Francji w 1944 r. Czy pomiędzy Kampanią Wrześniową a 1944 r. mundury i wyposażenie niemieckich czołgistom ulegało jakimś zmianom i modyfikacjom to pytanie nie do mnie. Odpowiedź postawiam znawcom tematu. Zatem można je wykorzystać przy budowie naszej miniatury, ale jeśli tego nie zrobimy, to też nic się złego nie stanie. 

W jaki sposób użyć opisanych powyżej dodatków wyjaśni nam ulotka dołączona do instrukcji.
Pomimo, że nie jestem wielkim entuzjastą niemieckiej broni pancernej, nowy model IBG Models mi się podoba, solidnie wykonany, a przede wszystkim oryginalny, a na te wczesne wersje Panzera II jakoś żaden z producentów się nie zdecydował, przynajmniej ja na nic takiego nie trafiłem. Model powinien zostać dobrze odebrany przez modelarzy, zwłaszcza za granicą, co zresztą jest pewną tendencją utrzymującą się od dawna. Za granicą entuzjazm i pochlebne opinie ludzi po prostu cieszących się modelarstwem a u nas marudzenie i hejt bo przecież „lufka za cienka”.

Pz.Kpfw. 7TP 731(p) 7TP Tank in German Service

Model: Pz.Kpfw. 7TP 731(p) 7TP Tank in German Service
Nr kat.: 35073
Skala: 1:35
Producent: IBG Models
Tworzywo: model wtryskowy, elementy fototrawione
Malowanie: 4 x Niemcy

Równolegle z dwoma zestawami Pz. Kpfw. II Ausf. A2 na rynku pojawił się kolejny zestaw z polskim klasykiem, czyli lekkim czołgiem 7TP. Tym razem występuje on jako Pz. Kpfw. 7TP 731 (p) czyli po prostu zdobyczne pojazdy po wcieleniu do Wehrmachtu. Bazuje on na wypraskach znanych doskonale z poprzednich zestawów umożliwiających budowę modelu czołgu 7TP w odmianie jednowieżowej. Identyczna jest także fototrawiona blaszka.

Nie oznacza to jednak, że różnica tkwi tylko w kalkomaniach i schematach malowania. Dołączona do zestawu ramka „L” zawiera charakterystyczne dla pojazdów niemieckich lampy. Klosz do jednej z nich znajduje się na ramce przezroczystej „M”, znanej z poprzednich zestawów.

Dołączona do zestawu kalkomania to średniej wielkości arkusik, który zawiera oznaczania, godła oraz tarcze zegarów, bo jak pamiętamy modele 7TP mają odwzorowane pełne wnętrza.

Nie jestem entuzjastą modeli polskich czołgów czy samolotów w malowaniach niemieckich, ale muszę przyznać, że dwa z czterech zaproponowanych schematów malowania zwróciły moją uwagę. Mam na myśli schemat pierwszy, czyli pojazdu użytego podczas działań we wrześniu 19389 r. Zachowany został polski trójbarwny kamuflaż naniesiono na  nim niemieckie oznaczenia i dość spore napisy z nazwą własną pojazdu „Frriedl”. Druga moim zdaniem ciekawa propozycja malowania pojazd w jednolitym malowania Wehrmacht Olive. Niby nic szczególnego, ale że ten konkretny egzemplarz został zdobyty przez wojska amerykańskie na południu Francji w 1944 r. stawia go w zupełnie innym świetle, na przykład jako fragment dioramy ze sprzętem amerykańskim. Jeżeli komuś nie pod pasowały moje typy pozostają mu dwa ciemnoszare wozy, jeden  z Warszawy z 1940 r. drugi z jednostki policyjnej Mitte z Białorusi z 1942 r.

Opisane powyżej schematy malowania oczywiście znajdują się w instrukcji. Jak widać na zdjęciach, nie różni się ona niczym od pozostałych zestawów, ostatni schemat montażowy ukazuje sposób montażu niemieckiego wyposażenia stosowanego na czołgach 7TP.
Kolejny zatem ciekawy zestaw, na który warto zwrócić uwagę. Propozycja adresowana głównie dla wielbicieli niemieckiej broni pancernej, jako uzupełnienie kolekcji Panter, Tygrysów czy Stugów. Jak widać także Niemcy, choć w ograniczonej ilości użytkowali jeden z najlepszych czołgów lekkich początkowego okresu wojny. 

 

Dziękuję producentowi, firmie IBG Models, za przekazanie zestawów na potrzeby recenzji.
Marcin „Marwaw” Wawrzynkowski

 

 

 

Partnerzy

           

 

Kluby modelarskie

 

 
       
                 
                 

 

Our website is protected by DMC Firewall!