- PWS - 40 Junak - Manufaktura Modelarska (odlew testowy)
Wykorzystane zestawy:
- YahuModels - YMA 7281
Kleje:
- Tamiya Extra Thin Cement,
- cyjanoakrylowe,
Farby:
- Bilmodelmaker,
- Vallejo
Chemia modelarska:
- Płyn do zmiękczania kalkomanii Mr. Mark Setter
- Sidoluks,
- Wasch Vallejo,
- Matt werniks, Vallejo
Samolot szkolno - treningowy PWS-40 Junak został opracowany pod koniec lat 30-tych XXw. Była to odpowiedź na potrzebę posiadania samolotu szkolnego w układzie jednopłata, który mógłby służyć do szkolenia przyszłych pilotów samolotów myśliwskich nowej generacji takich jak PZL P-50 Jastrząb czy Hawker Hurricane. Prototyp PWS-40 oblatano w kwietniu 1939r. a następnie przekazano do prób w Instytucie Technicznym Lotnictwa. Następnie samolot wrócił do wytwórni w celu wyeliminowania stwierdzonych usterek. Prace przerwał jednak wybuch wojny, a prototyp dostał się w ręce niemieckie. Model tego ciekawego samolotu w podziałce 1/72 opracowała przed kilkoma laty firma Manufaktura Modelarska. Otrzymałem też wtedy zestaw testowy, który leżał w moim magazynku i czekał na lepsze czasy. Budując dwa modele RWD-8 z firmy IBG Model postanowiłem, ze skleję również PWS-a.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Prace nad modelem PWS-a zacząłem oczywiście od wycięcia poszczególnych elementów z kostek wlewowych i dokładnego ich oczyszczenia. W kilku miejscach ujawniły się pęcherzyki powietrza które trzeba było wyszpachlować - na dalszym etapie budowy modelu. Na pierwszy ogień poszedł kokpit. Ponieważ cała dokumentacja PWS-40 jaką znam składa się z dwóch zdjęć prototypu (o zdjęciach wnętrza mogłem pomarzyć), postanowiłem odtworzyć go niejako tak jak wyglądały kabiny załogi w innych podobnych samolotach z tego okresu. W zestawie składa się ona z podłogi, tylnej wręgi i foteli. Niestety te w moim zestawie nie nadawały się do użycia z powodu pęcherzyków powietrza które postały w takich miejscach, że ich zaszpachlowanie byłoby zbyt czasochłonne i nie gwarantujące pożądanego efektu. Zastąpiłem je zatem fotelami od RWD-8. Pozostałe detale wykonałem z polistyrenowych prętów.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|
Sklejony kokpit został następnie pomalowany. Kolorystyka tez była wzorowana na RWD-8. Fotele dostały pasy które popracowałem w programie graficznym, wydrukowałem i po wycięciu wkleiłem z odpowiednie miejsca. W budowanej replice wykorzystałem również tablice przyrządów firmy YahuModels, a konkretnie do RWD-8 DWL. Należało je nieco spiłować na brzegach, tak, aby mieściły się w kokpicie PWS-a, który ma przecież inny przekrój. Kokpit po wklejeniu w lewą połówkę kadłuba prezentował się całkiem przyzwoicie.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Kolejnym etapem prac było złożenie modelu w całość. Rzeczą normalną w tego typu modelach jest konieczność kilkukrotnego szpachlowania i szlifowania miejsc łączenia, aż do uzyskania zadowalającego efektu. Tak było również w przypadku mojego PWS-a, muszę jednak przyznać, że było go mniej niż myślałem, mój zestaw był bardzo dobrze spasowany. Jedyną moją ingerencją było odcięcie wszystkich powierzchni sterowych i wklejenie ich jako wychylonych. Miniaturka była gotowa do malowania. Tutaj jest drobna zagwozdka. Podobno prototyp był pomalowany kolorami granatowym i złotym. Nie mając jednak w pełni miarodajnych danych na ten temat i co najważniejsze kalkomanii w odpowiednich kolorach ze znakami rejestracyjnymi, postanowiłem zrobić model fikcyjnej, seryjnej maszyny w typowym malowaniu aeroklubowym czyli srebrno - czerwonym.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Malowanie tradycyjnie zacząłem od pokrycia modelu podkładem w sprayu. Następnie całą miniaturę pokryłem lakierem "White Alluminium" z palety Bilmodelmakers. Po 10 minutach kiedy lakier był suchy i twardy przystąpiłem do maskowania modelu za pomocą taśmy maskującej, co z kolei zajęło około 30 minut. Potem mogłem pokryć kadłub kolorem czerwonym, również z palety Bilmodelmakers - "Signal Red". Po kolejnych 10 minutach mogłem zdjąć maski z modelu...
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
... żeby móc wkleić wszelkie drobiazgi takie jak podwozie (golenie zaopatrzyłem w piasty, jakie zostały mi po RWD-8 PWS) lub śmigło, które mogły się pourywać w czasie malowania. Na tym etapie wykonałem również wszelkiego rodzaju poprawki malarskie. Muszę stwierdzić, że miniaturka zaczęła się prezentować nader efektownie.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
A jeszcze bardziej z kalkomaniami. Pochodziły ze starych zapasów, nawet nie pamiętam z jakich zestawów. Ważne, że dobrze się kładły i reagowały na chemię. Po wyschnięciu kalek, model pokryłem matowym werniksem i dokleiłem wiatrochrony wycięte ze sztywnej folii. Żeby miniatura była ładnie wyeksponowana dorobiłem jej podstawkę imitującą wyłożoną deskami stojankę, gdzieś na jakimś aeroklubowym lotnisku np. w Lidzie.
W ten sposób skończyłem prace nad PWS-em. Postała bardzo elegancka miniatura, bardzo ładnie komponująca się z "Erwudziakami" w IBG Models. Ważne, że model nie sprawiał problemów w czasie budowy, klejenie było bardzo przyjemne. Pozostaje mieć nadzieją, że Manufaktura Modelarska w przyszłości uruchomi produkcję tego jakże pięknego samolotu.
Marcin "Marwaw" Wawrzynkowski