Fokker D.VII Józefa Hendricksa

1. Samolot

Fokker D.VII uznawany jest powszechnie za najlepszy samolot myśliwski 1 wojny światowej. Ta opinia opiera się przede wszystkim na osiągach wersji samolotu napędzanej doskonałym wysokościowym silnikiem BMW o mocy 185 KM. Jednak trzeba pamiętać, że spośród ponad 4500 wyprodukowanych Fokkerów D.VII zdecydowana większość posiadała znacznie słabszy standardowy silnik Mercedes D.III.
Około 50 sztuk D.VII z silnikami Mercedes wykorzystywano w lotnictwie polskim podczas wojny z Ukrainą i Rosją w latach 1919-1920. Model przedstawia osobisty samolot Józefa Hendricksa z czasów jego służby w 15. Eskadrze Myśliwskiej (IV Eskadrze Wielkopolskiej). Samolot ten został zakupiony w Niemczech i dostarczony do Stacji Lotniczej Ławica 17 października 1919, dokładnie 49 lat przed moimi urodzinami(!). Wchodził w skład serii produkcyjnej 10347-10399/18 z macierzystych zakładów Fokkera w Schwerinie. W grudniu 1919 został przydzielony do IV Eskadry Wielkopolskiej, a od lipca 1920 był samolotem używanym przez Józefa Hendricksa, który namalował na jego burtach indywidualne oznaczenia w postaci inicjałów JH. Charakterystyczną cechą tego samolotu były też widoczne ślady naprawy poszycia płóciennego w tylnej części kadłuba.

2. Model

Do budowy modelu użyłem następujących zestawów:

  • model Eduard 7407 Fokker D.VII (OAW) Weekend Edition
  • elementy fototrawione Eduard SS743 Fokker D.VII Weekend
  • zestaw żywica/elementy fototrawione Brassin 672223 Fokker D.VII engine Mercedes D.III
  • elementy fototrawione Part S72Fokker D.VII (Fok).

Budowa wnętrza kadłuba wymagała dopasowania kratownicy wewnętrznej – hybrydy z elementów Parta i Eduarda do połówek kadłuba. Elementy Parta są dedykowane do modelu Rodena, dlatego zmieszczenie całości w kadłubie Eduarda wymagało bardzo poważnego odchudzenia ścianek połówek kadłuba, które w niektórych miejscach stały się cienkie jak papier.

Elementy kabiny pilota: podłoga z podstopnikami, fotel z mocowaniem, pasy, drążek, orczyk, busola, dźwignie regulacji przepustnicy, tablica przyrządów i rozrusznik to mix elementów Parta, Eduarda i plastikowych części, wybranych tak, aby jak najlepiej odzwierciedlały skalę modelu. Ponadto linki sterujące wykonałem z elastycznej nitki Uschi.

Podstawę budowy silnika Mercedes D.III stanowiły element żywiczne z zestawu Brassin. Dodałem wykonane z drutu cynowego i plastiku elementyt odpowietrzenia skrzyni korbowej oraz chłodnicy, pompę powietrza na “czole” bloku cylindrów oraz przewody instalacji chłodzącej – dolne rurki są niemal zupełnie niewidoczne pod blokiem silnika, a górna to tylko małe kolanko pomiędzy cylindrem a chłodnicą.
Jak można zobaczyć na kilku zdjęciach z epoki Fokkery w IV Eskadrze nie miały górnych blach osłaniających silnik – dlatego odciąłem je od elementów modelu. Dzięki temu widoczna jest też tylna ściana chłodnicy – imitacja struktury plastra miodu to element fototrawiony Parta.

Karabiny maszynowe Spandau z typowymi chłodnicami to połączenie elementów z modelu i blaszek Parta oraz Eduarda.

Do budowy modelu miałem do dyspozycji zestaw przedstawiający wersję Fokkera budowaną w fabryce OAW, natomiast samolot Hendricksa został zbudowany w Schwerinie. Dlatego trzeba było zmienić układ otworów chłodzenia silnika na panelach bocznych, gdyż w tym zakresie każdy producent Fokkerów D.VII miał swoje własne pomysły, które ponadto ewoluowały w okresie produkcji samolotów. Dedykowane do modelu Rodena panele przednie nie pasowały do poprawnych kształtów odwzorowanych na bokach kadłuba w modelu Eduarda. W tej sytuacji zdecydowałem się na wycięcie pojedynczych żaluzji i naklejenie ich na zeszlifowane burty modelu. Tylne boczne panele z zestawu Parta miały właściwy kształt i wielkość i można było je użyć bezpośrednio.
Ponadto należało dokonać kilku korekt kształtu chłodnicy, gdyż najprawdopodobniej w czasie przygotowania samolotu na Ławicy otrzymał on nietypową jej wersję.


Samolot Hendricksa nie miał płóciennego pokrycia kół. W celu wykonania kół szprychowych wykorzystałem szprychy z blaszki Parta i opony z kół z zestawu, po wycięciu wnętrza.

Samoloty ze Schwerina były w większości pokryte płótnem drukowanym losenge w wersji 5-kolorowej. Niestety na podstawie zdjęć samolotu Hendricksa nie da się na pewno stwierdzić, jak zabezpieczono płótno nad żebrami. Dlatego nieco „na oko” wybrałem opcję błękitnych pasków. Losenga i paski pochodzą z doskonałego zestawu kalkomanii Wood and Wire, niestety obecnie już niedostępnych na rynku. Przy planowaniu podziału pasów kalkomanii w zestawie okazało się, że nie wystarczyłoby jej na pokrycie całego płatowca. Na szczęście samolot Hendricks miał wspomniane już fragmenty kadłuba naprawione zwykłym płótnem – tam wystarczyło pomalować model odpowiednim kolorem. Kalkomanie z oznaczeniami indywidualnymi oraz szachownicami wykonał na zamówienie niezawodny Mr. Decal.

Linki usztywniające podwozie i usterzenie oraz linki sterujące lotkami widoczne między kadłubem a górnym płatem wykonałem z nitki elastycznej Uschi. Natomiast krótkie odcinki linek sterujących przy ogonie i na samych lotkach to elementy z blaszki Parta.

Śmigło Axial wykonałem z 3-warstwowej sklejki o grubości 0,8mm. Na jej kawałku usunąłem jedną warstwę, co pozwoliło na sklejenie pakietu: 2-2-3 warstwy. Po opiłowaniu do kształtu zgodnie z naklejonym na pakiet obrysem w skali całość pomalowałem przezroczystym pomarańczowym kolorem, nakleiłem piastę z blaszki oraz kalkomanie z logiem producenta z zestawu.

W podsumowaniu napiszę, że jestem bardzo zadowolony, że model tego samolotu wreszcie, po długich przymiarkach, trafił do mojej kolekcji. Wstępnie myślałem o budowie modelu w skali 1:32 z zestawu Wingnut Wings. Jednak trudna dostępność wyprzedanych modeli tej firmy i horrendalne ceny na rynku wtórnym spowodowały, że łaskawym okiem spojrzałem na skalę 1:72, którą już coraz rzadziej się param. Był to jednak bardzo dobry wybór, gdyż model Eduarda jest sam w sobie łatwy w montażu, dobrze spasowany i dokładny w skali. Nawet zbudowany prosto z pudełka przedstawia się całkiem dobrze. A wykonane modyfikacje są dla mnie dodatkową modelarską radością. Tym bardziej cieszę się, że mój mały Fokker znalazł także uznanie sędziów na kilku konkursach modelarskich w 2022 roku.

Tekst i zdjęcia: Przemysław Litewka

Literatura:

  • Norman Franks, Greg VanWyngarden, Fokker D.VII Aces of World War I, Part 2, Osprey Aircraft of the Aces 63, Osprey, Oxford, 2004
  • Ks. Robert Kulczyński SBD et al.., IV Eskadra Wielkopolska (15. Eskadra Myśliwska), Gretza – Robert Gretzyngier, Warszawa, 2018

 

Galeria

Partnerzy

           

 

Kluby modelarskie

 

 
       
                 
                 

 

Our website is protected by DMC Firewall!