Polska Drezyna Opancerzona Tatra T18 - 1/35 - Choroszy Modelbud

Model: Polska Drezyna Opancerzona Tatra T18 nr kat. V19

Kleje:
- cyjanoakrylowe,
Farby:
- Lifecolor,
- Vallejo
- Italeri
Chemia modelarska:
- Wasch AK Interactive,
- Suche pigmenty Talen

 

Nie tak dawno opisywałem na łamach KPM-u nowość firmy Choroszy Modelbud, czyli opancerzoną drezynę Tatra T18. Ponieważ ostatnimi czasy trafiła ona na mój warsztat, podzielę się uwagami z jej budowy. Jak wspominałem w recenzji model jest bardzo szczegółowy i dobrze opracowany, już wtedy podejrzewałem, że nie będzie problemów przy jego budowie. Proces klejenia w pełni potwierdził moje podejrzenia.

 

Po wycięciu resztek żywicy i obróbce poszczególnych elementów samo sklejenie drezyny w całość było w zasadzie formalnością. Skleiłem w ciągu jednego popołudnia poszczególne podzespoły takie jak podwozie wraz z przedziałem załogi, „budę”, wieżę. Niektóre drobne detale takie jak karabiny, drzwi i właz postanowiłem wkleić dopiero po pomalowaniu modelu.

Jedyne na co trzeba uważać to rozstaw kół. Wklejenie ich bez korekty spowoduje, że nasza miniaturka będzie zeskakiwać z szyn. Oczywiście możemy wymienić dołączoną do zestawu podstawkę na wykonana od podstaw z użyciem torów produkowanych przez innych producentów, ja jednak postanowiłem wykorzystać tę z zestawu. Żeby wszystko dobrze do siebie pasowało spiłowałem nieco tuleje po zewnętrznych stronach kół i po osadzeniu na osiach wkleiłem je możliwie najbliżej zewnętrznej strony podwozia. Drezyna stanęła prawidłowo na szynach.

Mogłem zabrać się malowanie. Zacząłem tradycyjnie od podkładu. Tym razem użyłem zwykłego czarnego podkładu w sprayu, co było dobrym pomysłem, ładnie wyeksponowało bardzo bogatą fakturę powierzchni poszczególnych elementów. Do malowania użyłem farb akrylowych włoskiej firmy Lifecolor, a konkretnie zestawu dedykowanego do malowania polskich pojazdów wojskowych z okresu przedwojennego. Na początek całość pokryłem kolorem bazowym w tym wypadku był to kolor szaro – pisakowy. Po jego wyschnięciu naniosłem kolejne barwy kamuflażu czyli oliwkowo – zielony i brązowy. Malowałem bez użycia szablonów, więc konieczne było dodanie do farby kilku kropli retardera.

Po zakończeniu malowania wykonałem niezbędne poprawki i zabrałem się za detalowanie wnętrza, co sprowadziło się pomalowania odpowiednimi kolorami takich elementów jak uzbrojenie czy gaśnica i wklejenie tego wszystkiego na swoje miejsca. Żeby nieco ożywić budowaną miniaturę postanowiłem dodać kilka detali. Umieściłem zatem hełmy – francuskie ze starego zestawu Italeri, którym dorobiłem grzebienie i paski. Paski otrzymały również dwa karabiny Mauser umieszczone na stojakach. Przy wszystkich paskach wykonałem również sprzączki z fotorawionych resztek , jakie znalazłem w mojej modelarskiej graciarni. Wnętrze pojazdu dostało następnie wasch, przy czym, to co w oryginale było drewniane dostało wasch brązowy, zaś pozostałe elementy – szary. Szarym waschem potraktowałem również krawędzie i wszystkie linie na budzie i wieży repliki. Używałem gotowych produktów AK. Na sam koniec wkleiłem dwa kartony z racjami żywnościowymi. Niestety miałem tylko sowieckie, ale w końcu Polak potrafi! – załoga mogła gdzieś „skombinować”. Wszystkie krawędzie przetarłem również miękkim ołówkiem, nie bawiąc się w przesadnie artystyczne ślady eksploatacji. Po tym wszystkim model drezyny skleiłem w całość. Ostatnie czynności to matowy werniks i wklejenie kloszy reflektorów.

Ponieważ dołączona do modelu podstawka w postaci fragmentu toru kolejowego po prostu zwaliła mnie z nóg jakością wykonania. Postanowiłem do wyeksponowania modelu wykorzystać właśnie ją, pomimo drobnych rozbieżności z rozstawem szyn i kół pojazdu. Ten problem miałem rozwiązany już wcześniej, więc mogłem się spokojnie wziąć za modelowanie. Podstawkę pokrytą już wcześniej czarnym podkładem w sprayu umieściłem w ramce do zdjęcia. W tym celu za pomocą piłki modelarskiej odciąłem po kilka milimetrów z obu końców, zaś brzegi po bokach toru wypełniłem podłożem wykonanym z plasteliny. Po dopasowaniu podstawki do ramki plastelinowe podłoże pokryłem mieszaniną wikolu, farb akrylowych w różnych ziemisto – brązowych odcieniach oraz pyłu dla szynszyli. Jeszcze mokre podłoże pokryłem również minimalną ilością suchego pyłu, tak aby złapało odpowiednią fakturę. Gdy wszystko było suche przy pomocy wikolu „posadziłem” trawę i kępki roślinności. Wcześniej postanowiłem nieco ożywić budowaną winietkę poprzez dodanie zniszczonego słupa telegraficznego. Został on wykonany z drewnianej listewki o okrągłym przekroju. Listewkę złamałem w dwóch miejscach, co miało imitować trafienie pociskiem i tak uformowany słupek pokryłem dość rzadką ciemnobrązową farbą, pozostawiając jednak jaśniejsze drewno w miejscach złamania. „Instalację” elektryczną wykonałem z polistyrenowych profili i różnej grubości drutu, a następnie pomalowałem dopowie nimi kolorami i potraktowałem suchym pigmentem w kolorze rdzy. Wcześniej w podobny sposób pomalowałem tor na którym miał stać drezyna. Doboru kolorów dokonałem w oparciu o zdjęcia, których w Internecie na szczęście nie brakuje. Na zamontowanej w całość podstawce ustawiłem model drezyny i w ten sposób zakończyłem budowę.
Mowy model firmy Choroszy Modelbud w pełni zasługuje na uznanie. Budowa jest bezproblemowa przy bardzo dużej szczegółowości zestawu. Otrzymujemy bardzo efektowną i oryginalna replikę, która na pewno wzbogaci niejedną kolekcję.

 

Dziękujemy producentowi, firmie Choroszy Modelbud za udostępnienie zestawu na potrzeby relacji.

Marcin "Marwaw" Wawrzynkowski

Partnerzy

           

 

Kluby modelarskie

 

 
   
                 
                 

 

Our website is protected by DMC Firewall!