HOT! - Okręt dowodzenia USS "Ancon" (AGC-4) - 1/700 - AJM Models

Okręty specjalistyczne, takie jak stawiacze min, okręty obrony przeciwlotniczej, okręty desantowe czy wszelkiego typu okręty lotnicze od dawna znajdują się w kręgu zainteresowań firmy AJM Models. Do grona takich właśnie jednostek należą także okręty sztabowe czy okręty dowodzenia. Właśnie takim tematem postanowił ostatnio się zając ten znany producent żywicznych mikromodeli statków i okrętów. Jednakże porzucił na trochę ukochaną Royal Navy by zająć się jednostką amerykańską, okrętem sztabowym USS „Ancon”. 

Statek pasażerski „Ancon” został zwodowany 24 września 1938 roku w stoczni Fore River Shipyard. Jego armatorem było przedsiębiorstwo żeglugowe Panama Railroad Company. Po zakończeniu budowy rozpoczął regularne rejsy pomiędzy Nowym Jorkiem a leżącym w Strefie Kanału Panamskiego portem Cristobal.
W dniu 11 stycznia 1942 r. statek został przejęty przez Army Transport Service i jako USAT „Ancon” stał się transportowcem wojska. W tej roli odbywał rejsy pomiędzy portami Zachodniego Wybrzeża USA a Australią. W dniu 7 sierpnia 1942 r. został przejęty przez US Navy i po przebudowie dokonanej w Boston Navy Yard wszedł do służby jako okręt desantowy USS „Ancon” (AP-66) Po odbyciu prób oraz kilku rejsów pomiędzy portami Wschodniego Wybrzeża USA w dniu 24 października 1943 r. popłynął w kierunku Afryki Północnej, by przejść swój chrzest bojowy w ramach Operacji „Torch”.

Po jej zakończeniu okręt powrócił do Stanów. W dniu 16 lutego 1943 r. do Norfolk Naval Shipyard rozpoczęła się przebudowa USS „Ancon” na okręt dowodzenia operacjami desantowymi. W tym charakterze z nowym znacznikiem AGC-4 powrócił na wody europejskie, by uczestniczyć w inwazji na Sycylię, desancie pod Salerno, a następnie największej operacji desantowej w czasie II wojny światowej – lądowaniu w Normandii. Po utworzeniu drugiego frontu w Europie i zakończeniu operacji desantowych, USS „Ancon” został skierowany na Pacyfik. Tam uczestniczył między innymi w desancie na Okinawę i wejściu floty USA do Zatoki Tokijskiej. Tam zastała go kapitulacja Japonii. Po zakończeniu wojny USS „Ancon” został wycofany ze służby 25 lutego 1946 r. Następnie przekazany do Maritime Administration, która zwróciła jednostkę pierwotnemu właścicielowi. Później jednostka ponownie trafiła do Maritime Administration. Do 1973 r. statek był używany przez Maine Maritime Academy, jako TS „State of Maine”. Później statek zwrócono Maritime Administration w 1973 r. i zezłomowano. 

Tyle historia, teraz przyjrzyjmy się temu, co szykuje dla mikromodelarzy okrętowych firma AJM Models. Dla przypomnienia kilka renderów 3D projektu modelu. Już na pierwszy rzut oka widać, że będzie co kleić. Model o pięknej sylwetce pasażerskiego liniowca musi być atrakcyjny dla modelarza. Tu nie ma dwóch zdań. Jednakże dość skomplikowana architektura nadbudówek oraz duża ilość wyposażenia daje do myślenia. Łatwo nie będzie, zaś instrukcja będzie naszym najlepszym przyjacielem podczas prac warsztatowych. 

USS "Ancon", jak każdy inny wydany przez AJM Models, został wydany jako model żywiczny w konwencji „do linii wodnej”. Zasadniczym elementem zestawu jest oczywiście kadłub. Pojedynczy odlew o dość sporych rozmiarach i masie. Wystarczy oczyścić z nadlewek linię wodną i nawiercić otwory w nadburciach.

Niektóre nadbudówki stanowią integralną część z kadłubem, inne nie. Na kadłubie odwzorowano dość dużą ilość detali, co zresztą widać na zdjęciach. Należy jednak brać poprawkę, że to co na nich widać to jest dopiero model testowy, a finalny produkt, który trafi do rąk modelarzy będzie zapewne dodatkowo wypieszczone.

 Część nadbudówek zaprojektowano jako oddzielne elementy. Są to wyższe kondygnacje nadbudówki głównej, nadbudówka rufowa, oraz kilka innych podzespołów.

Także w postaci odlewów żywicznych wykonano sporo elementów wyposażenia i uzbrojenia. Oczywiście w docelowych modelach powinno być tego nieco mniej, bo do testów otrzymałem pewną nadwyżkę zapasowych wlewek. Producent zadbał po prostu o mój komfort pracy. Niemniej jednak jest tego sporo i będzie nad czym pracować. 

W przypadku modeli AJM Models fototrawione blaszki mają się doskonale. W pudełku z omawianym modelem znajdziemy pojedynczą i dość sporą blachę z bardzo przyjemną zawartością. Najważniejszą rzeczą są tu ażurowe konstrukcje masztów, czyli coś co jest bardzo charakterystyczne dla tego okrętu, prawidłowo wykonane, będzie na pewno prezentować się efektownie.

O tym , że jest model testowy, świadczyć może także powyższe zdjęcie. Ten „złom” to, drzwi, włazy i różnego rodzaju pokrywy. W ostatecznej wersji, znajdą się one na blaszce, wraz kilkoma detalami, których zabrakło na blaszce próbnej.

Tak będzie wyglądać dołączona do zestawu kalkomania. Poza banderą znajdziemy na niej numery taktyczne, nazwę na rufę oraz podziałki zanurzenia. Wszystko trzeba osobno powycinać, ponieważ film jest na całej powierzchni kartonika.

Na zakończenie oczywiście kilka zdjęć z wczesnego etapu budowy. Już na wstępie mogę stwierdzić, że nie będzie to model łatwy i wymagający pewnego doświadczenia, ale na pewno wart uwagi i efektowny z uwagi na piękną, klasyczną sylwetkę i dużą ilość wyposażenia charakterystycznego dla okrętów tej klasy.   

Marcin "Marwaw" Wawrzynkowski

 

Partnerzy

           

 

Kluby modelarskie

 

 
   
                 
                 

 

DMC Firewall is a Joomla Security extension!