Drukuj

W Pudle - Okręt podwodny Typ M-XV "Malutka" pr.96 - 1/350 - BilmodelMakers

BILMODELMAKERS: Soviet Submarine Typ M-XV "Malutka" pr.96
Skala: 1:350
Nr kat: 350.03
Opcje malowania: 6
Typ modelu: model żywiczny, elementy fototrawione, drut.


Gdyńska firma BilmodelMakers znana jest ostatnio głównie z powodu doskonałej jakości lakierów modelarskich, ale trzeba pamiętać, iż to także producent modeli żywicznych, głownie samolotów i śmigłowców w skali 1/72 a także kilku modeli samolotów w skali 1/48. Nie tak dawno informowaliśmy, iż producent ten zamierza uruchomić produkcję modeli okrętów podwodnych w skali 1/350. Dokładnie okrętów podwodnych służących w Polskiej Marynarce Wojennej. Kilka lat temu BilmodelMaers opracował i wprowadził na rynek modele okrętów podwodnych typu 2017, czyli popularnych Kobbenów, też na rynek trafia kolejny produkt, tym razem okręt radzieckiego typu M-XV „Malutka” pr.96.


Ponieważ dzięki uprzejmości producenta otrzymaliśmy modele do testów, pora zajrzeć co kryje w sobie niewielkie, kartonowe pudełko z etykietką z wizerunkiem protoplasty naszego bohatera, czyli render 3D. Plik cyfrowy służący do wykonania modelu matki opracowany został przez Jacka Krzewińskiego.

Sam zestaw to kilkanaście elementów odlanych z jasnoszarej żywicy, kawałek fototrawionego relingu oraz odcinek mosiężnego drutu, niektóre elementy, jak to w przypadku tego typu zestawów trzeba wykonać samodzielnie.

Zasadniczym elementem zestawu jest kadłub odlany wraz z kioskiem i sterem głównym. Trzeba przyznać, że autor modelu 3D oraz wykonawca odlewów znają się na swojej robocie.

Kadłub opracowano z uwzględnieniem najdrobniejszych nawet detali, takich jak stopnie drabinki na kiosku, kluzie kotwicznej czy wydechach spalin, ale całkowite mistrzostwo świata to faktura pokładu, jest tam wszystko co potrzeba, jednak żeby było to widoczne w sklejonym i pomalowanym modelu, do malowania należy użyć aerografu. Ważne jest każe to, że w odlewie nie ma żadnych skaz  ani pęcherzyków powietrza, ale do tego Bilmodelmakers zdążył nas przyzwyczaić. Jedyne co trzeba zrobić z kadłubem, oczyścić część denną w osi symetrii kadłuba oraz ster. I można kleić dalej.

Pozostałe elementy żywiczne to peryskopy, stery głębokości i śruby napędowe. Są one drobne i bardzo delikatne, dlatego przy wycinaniu trzeba zachować wyjątkową ostrożność. Najlepiej w takiej sytuacji użyć nowej żyletki. Dotyczy zwłaszcza dziobowych sterów głębokości umieszczonych na stelażach. Zwrócić należy także uwagę na wały napędowe. Wały przyklejamy do kadłuba w ten sposób, że dłuższy „wąs” montujemy do steru głównego, krótszy do kadłuba. Do wałów oczywiście przykleimy śruby, pamiętać należy, że prawa i lewa różniły się od siebie, co oczywiście uwzględniono przy projektowaniu modelu. Wspomniany uprzednio kawałek relingu należy użyć do wykonania relingu na galeryjce na kiosku, powstanie cos w rodzaju „ogródka zimowego” na U-bootach. Drut posłuży nam natomiast do wykonania flagsztoków oraz słupków relingowych na pokładzie. We własnym zakresie wykonać musimy antenę radionamiernika z przodu kiosku, pleksiglasową osłonę pomostu nawigacyjnego, a jak ktoś chce mieć model okrętu z początkowego okresu służby, może wykonać także makietę działa 45mm.

Dołączona do modelu kalkomania zawiera komplet oznaczeń dla wszystkich jednostek użytkowanych w PMW, uwzględnia także zmiany w sposobie oznaczania okrętów w poszczególnych okresach ich służby. W postaci kalkomanii producent wykonał także godło państwowe, oznaczenia boi ratunkowych oraz inne oznaczenia techniczne. Mi osobiście zabrakło w tym zestawie godeł państwowych, ale nie jest to jakiś poważny błąd, ja po prostu lubię bandery z kalkomanii. Tu na zakończenie jedna uwaga. Na zdjęciu widzimy arkusik testowy z oznaczeniami dla części okrętów. W modelach przeznaczonych do sprzedaży arkusik jest nieco większy, co widać na etykietce na pudełku w instrukcji.

Ta ostania ma postać kartki formatu A4 na której w postaci kolorowych renderów ukazano sposób montażu poszczególnych elementów modelu oraz plan generalny okrętu. Na pierwszy rzut oka może się to wydawać mało czytelne, ale po dokładnym zapoznaniu się z rysunkami, można spokojnie „ogarnąć” budowę Malutkiej. Na przyszłość zasugerowałbym zamieszczenie schematu malowania, z podaniem numerów farb, tym bardziej, że wiem, że Bilmodel pracuje nad lakierami do malowania modeli polskich okrętów wojennych.

Podsumowując, nowy model Bilmodela to kolejny przykład dobrze wykonanej roboty. Kwintesencja powiedzenia „przez modelarzy dla modelarzy”. Powstał zestaw szczegółowy, bardzo wierny merytorycznie i co najważniejsze dość prosty w budowie, przez co sięgnąć po niego mogą także modelarze średnio zaawansowani. Pozostaje nam czekać, na kolejne z zapowiadanych modeli, a prace nad nimi są mocno zaawansowane, o czy mogłem się niedawno przekonać osobiście.

Dziękuję producentowi, firmie BilmodeMakers za przekazanie zestawu na potrzeby recenzji.

Marcin "Marwaw" Wawrzynkowski

Our website is protected by DMC Firewall!