Drukuj

Transatlantyki Andrea Doria i Stockholm - 1/400 - JSC

Model: Latarnia Morska na Górze Szwedów
Skala: 1:400
Nr kat: 412, 2/2018
Producent: JSC
Tworzywo: Dwa modele kartonowe
 
Liniowiec pasażerski Andrea Doria jest znany z dwóch powodów. Dla większości jest on symbolem katastrofy morskiej w której brał udział i w następstwie której zatonął. Dla tych którzy bardziej interesują się tematyka morską jest on znany głównie z powodu pięknej sylwetki i wielu nowatorskich rozwiązań konstrukcyjnych, co uczyniło go jednym z najnowocześniejszych statków pasażerskich na linii północno atlantyckiej w pierwszej połowie lat 50 tych XX wieku. Niestety ani Andrea Doria ani  drugi transatlantyk uczestniczący w kolizji w pobliżu Nowego Jorku, sprawca całego nieszczęścia czyli szwedzki transatlantyk Stockholm nie doczekały się ani porządnego opracowania pod kątem budowy modelu, o zestawach do budowy nie wspominając. Teraz to się zmieniło, za sprawą Wydawnictwa JSC z Gdańska, która niedawno wydała modele kartonowe zarówno Dorii jak i Stockholmu.
Modele obu statków do jedno wydawnictwo, oznaczone jako nr 2/2018. (nr kat. 412). Szata graficzna okładki zeszytu nie zmieniła się. Jest estetyczna i czytelna, zaś zdobi ją grafika przedstawiająca Dorię widzianą z pokładu Stockholmu na chwilę przed kolizją. Trzeba przyznać, że działa to na wyobraźnię. W środku poza tym co najważniejsze czyli modelami oraz opisem budowy oraz rysunkami montażowymi, możemy znaleźć zdjęcia modeli testowych, co daje nam wstępny pogląd na możliwości obu zestawów. Obydwa te modele miałem okazję oglądać na żywo na stoisku firmy JSC na 12 Inowrocławskim Konkursie Modelarskim i przyznam, że zrobiły na mnie duże, pozytywne wrażenie.
 
 
Modele wydano w sposób typowy dla wydawnictwa z Gdańska, a więc do linii wodnej. Konstrukcja szkieletów kadłubów to także patenty od dawna stosowane przez JSC, a charakterystyczne dla wydawnictw niemieckich. Nie ma tu klasycznego podziału na wręgi i wzdłużnice, wręgi osadzamy na osi o trójkątnym przekroju i doklejamy cały system sklejek który umożliwi nam wykonanie dziobu i rufy. Oglądając modele testowe, szczególną uwagę zwróciłem na szkielety kadłubów (były widoczne od dołu) i muszę stwierdzić, dają one solidną podstawę do budowy kadłubów, poprawnie sklejone umożliwią uzyskanie wszystkich krzywizn i zaobleń, czym przecież charakteryzowały się oba liniowce. Tak wykonane szkielety możemy oklejać pokładami i burtami. Co ciekawe, zestaw JSC umożliwia także wykonanie bliźniaczej jednostki Dorii, czyli liniowca Cristoforo Colombo. W tym celu elementy burt z nazwą liniowca zastępujemy częściami alternatywnymi.
 
 
 
Obydwa modele wydrukowano na wysokiej jakości kartonie, co przecież na ogromne znaczenie dla modelarzy kartonowych. Złej jakości karton utrudnia jeśli nie uniemożliwia poprawne wykonanie wszystkich elementów o okrągłym lub półokrągłym kształcie. Jakość druku także nie budzi zastrzeżeń, nie ma żadnych przesunięć, błędów, zaś przyjęta przez wydawcę kolorystyka poszczególnych elementów jest jak najbardziej prawidłowa. Widać to zwłaszcza po pokładach wyłożonych drewnem, kiedyś zdarzały się różne "kwiatki", są to jednak czasy kiedy modele kartonowe projektowano bez użycia komputerów. Wtedy potknięcia w postaci niewłaściwej kolorystyki mogły się zdarzyć, teraz tego na szczęście nie ma. Także warto zwrócić uwagę na to jak wiernie zostały oddane szczegóły konstrukcji obu liniowców. Szeregi okien i iluminatorów o różnych średnicach na burtach, cała gama osprzętu pokładowego, wszystko można powiedzieć wypieszczone i oddane bardzo wiernie, a pamiętajmy że skala 1/400 nie należy do dużych skal.  
Obydwa modele nie należą jednak do prostych w budowie. Bardzo płynne, zaokrąglone kształty kadłubów, nadbudówek i kominów, spora ilość drobnych detali sprawia, że do ich budowy potrzebne jest pewne doświadczenie. Zwłaszcza w poprawnym formowaniu burt czy nadbudówek. Proces budowy wspomoże nam także bardzo szczegółowy opis, w którym punkt po punkcie omówione zostały poszczególne etapy budowy oraz spora ilość rysunków instrukcyjnych. Te ostatnie są czytelne i szczegółowe, co na pewno ułatwi nam prace nad modelami. Wydawca sporo miejsca poświecił także historii obu liniowców, a także przyczynom, przebiegowi i skutkom kolizji w której uczestniczyły. Wszystkie opisy zredagowano w językach polskim i angielskim.
 
 
 
Nie jestem modelarzem kartonowym stąd taka a nie inna treść recenzji. Na model transatlantyka Andrea Doria czekałem od dawna i prawdę powiedziawszy pomału zaczynałem tracić nadzieję, że taki model się pojawi. Teraz jest, doskonałej jakości i to w parce ze Stockholmem. Oba modele można także wzbogacić laserowo wycinanymi relingami i innymi detalami, które ma w swojej ofercie JSC. Jak  będzie wyglądała moja Doria jeszcze nie wiem. Nie wiem też w jakiej konwencji i jakiej skali zostanie wykonana. Wiem na pewno, że ja zrobię. Jestem przekonany, że nowa propozycja JSC znajdzie liczne grono nabywców. Model ten można skleić prosto z kartonu, jak przewidział producent, i uzupełnić kolekcję modeli transatlantyków o dwa piękne klasyki, może tez być doskonałą dokumentacją do budowy modelu od podstaw z innego materiału niż karton. Wydawcy należą się wielkie gratulacje za podjęty temat i wykonanie go na naprawdę wysokim poziomie.
 

Dziękujemy firmie JSC za udostępnienie wydawnictwa na potrzeby recenzji.

Marcin "Marwaw" Wawrzynkowski

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Our website is protected by DMC Firewall!