W pudle - Mitsubishi A6M2b-21 ZERO - 1/72 - Airfix

Model ten otrzymałem w prezencie od Sokola w ramach porządków w jego magazynie. Pomimo, że Airfix przeszedł swego czasu „transformację ustrojową” i zniknął z rynku by powrócić po pewnym czasie jako część koncernu Hornby, nie spodziewałem się niczego rewelacyjnego, tylko tradycyjnie liczącej kilkanaście elementów starej bomby z form liczących kilkadziesiąt lat, opakowanej w ładne kolorowe pudełko. Natomiast po otwarciu pudełka przeżyłem szok!!! Ale po kolei…
Model rzeczywiście ma nowe opakowanie z bardzo ładną szatą graficzną. Z przodu dynamiczny box-art, mogący kojarzyć się z malowidłami na pudełkach Matchboxa, z tyłu kolorowy schemat malowania.


W środku znajdujemy za to trzy ramki z jasnoszarego tworzywa na których umieszczono łącznie 46 elementów. Poziom ich wykonania jest bardzo wysoki, producent zadbał o bardzo dokładne odwzorowanie modelu w stosunku do oryginału, zarówno pod względem bryły i detali. Linie podziału blach są oczywiście wgłębne, wąskie i dość głębokie, pod względem merytorycznym nie znalazłem tu jakiś istotnych błędów.


Podobnie jest z silnikiem, wyposażeniem kabiny, czy lukami podwozia. Te ostanie mogłyby być nieco głębsze, ale i tak odwzorowane są ładnie, czysto i prawidłowo. Co ciekawe model można wykonać ze złożonymi końcówkami płatów.
Silnik z kolei to dwie pełne gwiazdy, które należy skleić z sobą, nie zaś jakieś atrapy czy półśrodki. Jedyną rzeczą jaką nieco odstaje od całości pod względem wykonania to imitacje pokryć płóciennych powierzchnie sterowych, kto jak kto, ale Airfix powinien wiedzieć jak odtwarzać takie rzeczy, gdyż był to jeden z mocniejszych punktów ich starych modeli.

Oszklenie to jeden element – osłona kabiny, wykonana czysto i przejrzyście, zaś ramy równe i delikatne. Jednak rozczarowuje, że jest to tylko jeden element, w obecnych standardach powinna być dzielona, choćby z uwagi na pięknie odtworzone wnętrze kabiny. Przydałby się również celownik i klosze lamp pozycyjnych wykonane jako przezroczyste.

Dołączona do modelu kalkomania umożliwia wykonanie modelu w jednym schemacie malowania z Nowej Gwinei z 1944r. Ponieważ producentem kalkomanii jest włoski Cartograf, nic nie można zarzucić ich jakości – cienkie, matowe zawierające komplet oznaczeń, napisów eksploatacyjnych oraz zegarów naklejanych na tablice przyrządów.

Instrukcję opracowano w formie ulotki zawierającej schematy montażu, opracowano je w sposób przejrzysty i zrozumiały, tak że z klejeniem nie powinno być problemu. Pokazano również pod jakim kątem przyklejać takie elementy jak golenie podwozia, czy końcówki płatów, tak aby nie zwichrować bryły modelu.
Reasumując, nowe Zero z Airfixu to model na bardzo wysokim poziomie, pozwala na wykonanie wiernej repliki prosto z pudełka, a po waloryzacji może się stać bardzo efektowaną ozdobą kolekcji czy elementem dioramy. Pozostaje mieć nadzieję, że z czasem podobne modele wyprą z oferty Airfixu stare produkty straszące jeszcze w sklepach pomimo nowych pudełek.
 
 
Marcin "Marwaw" Wawrzynkowski

Partnerzy

           

 

Kluby modelarskie

 

 
       
                 
                 

 

DMC Firewall is a Joomla Security extension!