W Pudle - Yakovlev Jak-1b - 1/72 - Arma Hobby

Model: Yakovlev Yak-1b Expert Set, Nr kat.: 70027
Skala: 1:72
Producent: Arma Hobby
Tworzywo: model wtryskowy plus elementy fototrawione, maski,
Malowanie: 2 x Polska, 2 x ZSRR, 1 x Niemcy, 1 x Francja


Nowy model Arma Hobby stał się faktem. Kiedy firma ujawniła nowy projekt pokazując na początku rendery, potem próbne wtryski i ostatnio pierwsze sklejone modele z tych właśnie próbnych wyprasek, większość modelarzy wiedziała, że będziemy mieli do czynienia z bardzo wysokiej jakości produktem. Świadczyły o tym pełne entuzjazmu wpisy w mediach społecznościowych i forach internetowych. Nawet nie było marudzenia. Nowy model Arma Hobby dotarł w końcu wylądował na moim biurku i mogłem się zacząć delektować zawartością pudełka.


No właśnie, pudełka. Szata graficzna nie uległa zmianie i dobrze, bo jest po prostu świetna. Estetyczna, pięknie zaprojektowana, i kolejna mistrzowska grafika z parą Jaków w 1 PLM. To co robi Arma Hobby kojarzy mi się z kultową już purpurową serią Matchboxa. Ktoś próbował układać wszystkie pudełka z modelami Army obok siebie? Tak, ale od pudełka ważniejsza jest jego zawartość. W foliowej torebce znajduje się wypraska z szarego plastiku, druga trochę mniejsza z elementami przezroczystymi, kalkomania i instrukcja. Ponieważ jako pierwszy  do sprzedaży trafił Expert Set, więc dysponujemy także blaszką oraz maskami do malowania osłony kabiny i podwozia.


Arma Hobby przy opracowywaniu swoich modeli wtryskowych stosuję filozofię rozmieszczeniu zasadniczych części modelu w jednej ramce. Tak jest i tym razem. Ramka wielkości pudełka a w niej 43 elementy. Jakość wypraski należy ocenić na bardzo dobrze. Nie ma nadlewek, jamek skurczowych czy innych skaz. Model zaprojektowano stosując klasyczny podział na poszczególne podzespoły. Arma Hobby ponadto tak projektuje swoje modele, żeby były jak najbardziej proste w montażu. W przypadku Jaka-1b mamy zastosowany klasyczny podział, powierzchnie sterowe i klapy nie są oddzielnymi elementami, doklejamy jedynie maskę silnika, co jest moim zdaniem dobrym pomysłem, bo może ktoś będzie chciał pokazać trochę wnętrza.

To, o czym napisałem powyżej nie oznacza jednak, że model jest jakiś uproszczony, czy coś w tym stylu. Detale i szczegóły konstrukcji były mocnym atutem poprzednich modeli tego producenta, tak jest i tym razem. Na początek kilak słów na temat faktury płatowca. Linii podziału nie ma za dużo, ale to wynikało z konstrukcji samolotu. W modelu linie podziału poprowadzono bardzo delikatnie i subtelnie, co jest dużym plusem zestawu. Na szczególną uwagę zasługują powierzchnie nitowane na kadłubie, dolnych powierzchniach skrzydła, masce silnika oraz pokrywach luków podwozia. Nity są delikatne, wręcz ledwie dostrzegalne, ale po umiejętnym pomalowaniu i wyeksponowaniu, Stanowić będą prawdziwą ozdobę modelu.

Także powierzchnie kryte płótnem są odwzorowane tak jak trzeba, tak jak to wyglądało w prawdziwym samolocie, bez żadnego kombinowania czy udziwniania, co się zdarzało innym producentom. zastrzeżeń nie budzi także imitacja płóciennego pokrycia tylnej części kadłuba.

Kabina pilota to także mocny punkt zestawu. Jest to w sumie kilkanaście detali, które  można tylko skleić i pomalować, a będą się dobrze prezentować bez jakiejś szalonej waloryzacji.

Podobnie jest z podwoziem, jest kompletnie wyposażony luk, pięknie wykonane golenie, a koła podwozia mają nie tylko bieżnik, ale także napisy cyrylicą. W ramach upraszczania i uprzyjemniania pracy modelarzom, w modelu zastosowano dwa ciekawe rozwiązania. Pierwszy z nich to chwyt powietrza umieszczony w nosowej części kadłuba z dołu. Jest to integralny element z fragmentem kadłuba. Montujemy na nim dwie fototrawione siatki i wklejamy w kadłub na kołki ustalające. Wkleić to można w tylko jednej pozycji więc nie ma obawy, że coś pójdzie nie tak. Drugi udany patent to wlot powietrza u nasady lewego skrzydła. Z uwagi na jego charakterystyczny kształt, trudno było go zaprojektować jako integralny element górnej połówki skrzydła, dlatego Arma wykonała go jako osobny detal.

Oszklenie w modelu Jaka składa się z dwóch elementów. Osłony kabiny, oraz szyby za plecami pilota. Szkło jest delikatne i cienkie, więc wnętrze kokpitu powinno być widoczne, pomimo tego, że osłona kabiny nie jest dzielona. Jeśli ktoś będzie chciał zrobić ją w pozycji otwartej musi ją pociąć.


Zestawy linii Expert Set mają dodatki w postaci fototrawionych blaszek i masek do malowania. W przypadku blaszki do Jaka, zawiera ona tablicę przyrządów, trochę detali kabiny, pasy oraz grille do obu wlotów powietrza. Dzięki maskom, co ważne wyciętych w papierze równo i czysto pomalujemy ramy oszklenia kabiny oraz koła.


Kalkomania została zaprojektowana w naszym, rodzimym Techmodzie, wedle nowej technologii, znanej wcześniej z modelu Hurricana i nowych modeli IBG Models.  Miałem okazję wypróbować je w praktyce i jestem pod wrażeniem ich wysokiej jakości. Poza oznaczeniami na arkusiku znajdują się dwa komplety stencili, okazuje się, że Jaki miały ich dość sporo, oraz zegarów. Dzięki temu, Ci którzy załapali się na promocję w postaci dodatkowej ramki, otrzymali praktycznie dwa kompletne modele.

Instrukcję wydano w formie broszurki na kredowym papierze. Zawiera ona podstawowe informacje o samolocie i tabelę kolorów według palety HATAKA. Wszystkie informacje podano w językach polskim i angielskim, co jest obecnie standardem. Rysunki instrukcyjne są czytelne, więc z prawidłowym montażem modelu nie powinno być problemu. Większą część instrukcji zajmują jednak schematy malowania, ponieważ producent przewidział aż sześć opcji:

- Jak-1b nr 4, 1 Eskadra 1PLM „Warszawa”, lotnisko Zadybie Stare, chor. pil. Edward Chromy, lato 1944,
- Jak-1b nr 13, 2 Eskadra 1PLM „Warszawa”, sierż. pil. Patryk O’Brien (lub Hugo O’Brien de Lacy), Operacja Berlińska 1945,
- Jak-1b nr 2, 148 IAP, kpt Leonid Smirnov, Kubań, wiosna 1943,

- ten sam samolot po zdobyciu przez Niemców,
- Jak-1b nr 26, 36 GwIAP, mjr Borys Jeromin, Sołodowka, Front Stalingradzki, grudzień 1942,
- Jak-1b nr 6, GC3 „Normandie”, asp. Albert Durand, Hatenki, lato 1943.
Jest zatem w czym wybierać. Ostatnia plansza zawiera schemat naklejenia napisów eksploatacyjnych. Wszystkie malowania, w postaci sylwetek bocznych zostały powtórzone z tyłu pudełka.

Tak zatem prezentuje się w pudełku nowy Jak-1b z Arma Hobby. Trzeba Przyznać, że robi on bardzo pozytywne wrażenie, model który z jednej strony powinien być prosty w montażu i przyjazny dla modelarza a z drugiej strony spełnia wszelkie obecne standardy jeśli chodzi o wierność historyczną, poprawność bryły czy oddanie detali. Kolejny produkt, od którego można zaczynać przygodę z modelarstwem. Mój Jak na pewno z czasem trafi na warsztat. Jaka będzie koncepcja tego modelu jeszcze nie wiem, czy skleję go dla przyjemności prosto z pudełka, czy dla przyjemności coś w nim poprzerabiam jeszcze nie wiem, czas pokaże, a ja na pewno pokaże na portalu efekt mojego klejenia. Na zakończenie konkluzja, skoro Arma Hobby wydając w sumie swój szósty już wtryskowy model i każdy ich model jest lepszy niż poprzedni, to co będzie za kilka lat?

Dziękuję producentowi, firmie Arma Hobby za przekazanie modelu na potrzeby recenzji
Marcin „Marwaw” Wawrzynkowski

Partnerzy

           

 

Kluby modelarskie

 

 
       
                 
                 

 

DMC Firewall is a Joomla Security extension!