Pancerne nowości IBG Models cz. II

Model tankietki TKS z ckam-em wz.25 to nie jedyna nowość z oferty firmy IBG Models, jak pojawiła się na rynku tego lata. O pozostałych modelach w skali 1/72 wspominaliśmy w ostatnim zestawieniu nowości, teraz dzięki uprzejmości producenta możemy przyjrzeć się im dokładnie. Nowości te to oczywiście modele samochodów ciężarowych 917t oraz kolejna wersja japońskiego czołgu średniego KOU. Przyjrzyjmy się zatem zawartości ciemnozielonych pudełek.

 

IBG: 917t Japanese Truck (Yokohama cab) G917t 1938
skala: 1:72
Nr kat: 72060
Opcje malowania: 1
Typ modelu: model wtryskowy, elementy fototrawione, figurka

IBG: 917t German Truck
skala: 1:72
Nr kat: 72061
Opcje malowania: 2
Typ modelu: model wtryskowy, elementy fototrawione

Modele samochodów ciężarowych 917t to zupełnie nowa linia produktów warszawskiego producenta. Należy tez domniemywać, że jest początek kolejnej większej serii modeli, ponieważ już pobieżne prześledzenie sieci w poszukiwaniu zdjęć z epoki, ukazuje nam całkiem spora ilość wersji i odmian tej ciężarówki. Na początek modelarze otrzymali wersję japońską z szoferką Yokohama, oraz podstawową odmianę niemiecką.

 Podstawowe elementy obu modeli wykonano z szarego polistyrenu, z którego to producent od jakieś czasu wykonuje wszystkie swoje zestawy. Do wysokiej jakości elemntów polistyrenowych wchodzących w skład modeli IBG Models zdążyliśmy się już przyzwyczaić, tak jest i tym razem. Czysto, wyraźnie, bez nadlewek czy śladów po wypychaczach. Raczej nic nie uprzykrzy życia modelarzowi, który chciałby sięgnąć po te modele. Poza tym zestawy opracowano w sposób bardzo szczegółowy, o czym za chwilę. Zestaw "japoński" to w sumie cztery ramki, zaś "niemiecki" to trzy.

 Wspólna dla niech jest tylko ramka z podzespołami podwozia, czyli ramy z zawieszeniem i kołami. Ramka ta zawiera także bardzo ładnie zdetalowaną makietę silnika. Tak, jakby ktoś chciał zrobić swą miniaturkę z podniesioną maską, to będzie miał taką możliwość.

 Wersja "Japońska"  

 Różnice pomiędzy wersją japońską a niemiecka wynikają przede wszystkim z konstrukcji szoferki, co także producent zaznaczył na pudełku (Yokohama Cab), jest ona nieco mniejsza od tej stosowanej przez Niemców i jest wyposażona w stojak na karabiny, co niewątpliwie uatrakcyjni budowaną przez nas miniaturę.

 Wersja "Niemiecka"  

Kolejne zasadnicze różnice to skrzynia ładunkowa czyli po prostu "paka". W wersji niemieckiej jest ona wyższa, ma boczne osłony i możliwość zamontowania plandeki. Różnice występują także w układzie wydechowym. 

 Jak zaznaczyłem powyżej oba modele zaprojektowano z wielka dbałością o szczegóły konstrukcji pierwowzorów. Szoferki możemy wykonać z otwartymi drzwiami (trzeba będzie tylko dorobić boczne szybki z cienkiego pleksi) Na temat silnika już pisałem, ale mogę powtórzyć, że jest to jeden z mocniejszych punktów całego zestawu. Bardzo dobrze wypadają pozostałe podzespoły w obu zestawach - deskowania skrzyń ładunkowych, wyposażenie szoferek czy też bardzo charakterystyczny element - owalny grill, w wersji japońskiej ma on oznaczenie armii japońskiej w postaci pięcioramiennej gwiazdy. 

 Wersja "Japońska"  Wersja "Niemiecka"

 Dwie kolejne różnice pomiędzy oboma zastawami to figurka kierowcy dedykowana do modelu  w wersji japońskiej oraz plandeka do wersji niemieckiej. Wykonano ją od razu z burtami skrzyni ładunkowej. Muszę przyznać, że sposób wykonania rozpiętego na stelażu płótna przypadł mi do gustu i chyba zastosuję ten właśnie detal na budowanej przez siebie miniaturze. 

 Do obydwu zestawów producent dołącza fotorawioną blaszkę, co jest już standardem. Znajdziemy tam sporo drobiazgów, które bardzo pozytywnie wpłyną na końcowy efekt naszego klejenia, mi najbardziej podoba się uchwyt na kanister, wentylator oraz zaczepy. Także elementy przezroczyste są takie same dla obu zestawów. Wykorzystujemy jedynie szyby szoferki, a do czego służy cała reszta, przekonamy się, kiedy producent zaprezentuje kolejne odmiany ciężarówki.

 Wersja "Japońska"  Wersja "Niemiecka"

Kalkomanie zostały wydrukowane przez włoski Cartograf, więc z umieszczeniem ich na modelu nie powinno być problemu. Zawierają one numery rejestracyjne oraz oznaczenia dla znaczenie większej ilości pojazdów niż przewiduje instrukcja montażu - pole do popisu dla tych, którzy zgromadzą odpowiednią dokumentację.

 
 Wersja "Japońska"  Wersja "Niemiecka"

Instrukcja jest od dawna wydawana na papierze kredowym jako kolorowa broszura. Nowością (a może to ja zwróciłem na to uwagę dopiero teraz?) jest japońska wersja językowa w przypadku modeli sprzętu wojskowego z Kraju Kwitnącej Wiśni. Widać, że IBG Models bardzo poważnie traktuje tamtejszy rynek. Bardzo dobrze, bo ile można kleić Hasegawę czy Tamiyię? Warto zatem sięgnąć po bardzo ładny model ciężarówki opracowany w dalekim kraju w Europie. Zresztą nie tylko ten jeden, bo zaraz za ciężarówkami 917r. na scenę dostojnie wtacza się:

IBG: Type 89 Japanese Medium Tank KOU gasoline hybrid production
skala: 1:72
Nr kat: 72039
Opcje malowania: 1
Typ modelu: model wtryskowy, elementy fototrawione, figurki.

...albo jego kolejna chyba już czwarta odmiana. Tym razem z napędem hybrydowym. Przyznaję się, że oferty IBG Models pod tym względem nie śledziłem, ale to co zobaczyłem po otwarciu pudełka zrobiło na mnie spore wrażenie. Interesująca sylwetka, ciekawe malowanie sprawiają, że zestaw ten znajdzie swoich zwolenników.

 Zawartość pudełka to kilka torebek z ramkami, kalkomanie, blaszka i instrukcja. Także jasnoszary polistyren, doskonale znany tym, którzy mieli do czynienia z wcześniejszymi zestawami tego producenta.

 

 Zawartość obu torebek to łącznie 10 ramek, co świadczy, że producent nie dal sobie taryfy ulgowej. Przeszło setka dokładnie odwzorowanych detali dobrze świadczy o podejściu IBG Models do zagadnienia. Gąsienice wykonano tu jako osobne paski i ogniwka. Podejrzewam, że dość skomplikowana konstrukcja układu napędowego w prawdziwych pojazdach uniemożliwiła wykonanie go jako smart. Będzie zatem trochę więcej pracy, ale jako bonus otrzymujemy dwie figurki japońskich czołgistów.

Także w przypadku tego modelu jakość wykonania poszczególnych elementów jest bardzo wysoka. Właściwie to mój komentarz jest tu zbędny, wystarczy spojrzeć na powyższe zdjęcia.

Uzupełnieniem elementów z tworzywa jest fototrawiona blaszka, na której znajdziemy osłonę kolektora spalin oraz kilka innych, równie pożytecznych rzeczy. Kalkomania zawiera oznaczenia dla kilku różnych wozów, w tym i zdobytych przez wojska USA. Wykorzystujemy te przewidziane w instrukcji, jakiejś bliżej nie zidentyfikowanej jednostki z Szanghaju z 1938r., lub jak mamy dokumentację naklejamy coś innego. Producentem tych kalkomanii jest z kolei nasz rodzimy Techmod.

Sama instrukcja jest dokładnie taka zama jak w innych modelach IBG Models. Ponieważ pierwowzór pochodził z Japonii, mamy także informacje w tym języku.

Reasumując, oferta IBG Models poszerzyła się o kolejne ciekawie i dobrze wykonane zestawy. Przyznaję się bez bicia, że siadając do pisania recenzji nie przekopałem się przez tomy dokumentacji, opisałem tylko to, co znalazłem w pudełkach. Ocenę takich rzeczy jak kąt osadzenia klamki, czy pręta wolframowego w żarówce reflektora pozostawiam ortodoksom i badaczom Pisma Świętego. Sam zamierzam się doskonale bawić, klejąc, któryś z opisanych powyżej modeli. Wiem, że zabawa będzie przednia, bo nie tak dawno popełniłem dwa maluchy, których budowę opisałem na portalu.

 

Dziękuję producentowi, firmie IBG Models za przekazanie zestawu na potrzeby recenzji.

Marcin "Marwaw" Wawrzynkowski

 

 

 

Partnerzy

           

 

Kluby modelarskie

 

 
       
                 
                 

 

Our website is protected by DMC Firewall!